Indeks warszawskich blue chips WIG20, po początkowym słabym otwarciu, przez cały dzień próbował wyrwać się z marazmu, niestety z miernym skutkiem. Ostatecznie portfel największych i najbardziej płynnych spółek giełdowych finiszował na poziomie 2653,51 pkt, tracąc 0,3 proc. Tym samym podtrzymany został scenariusz wahań w paśmie konsolidacji. Większe obawy powinno budzić dopiero przełamanie dolnego jej ograniczenia, około 2600 pkt.

Podczas wczorajszej sesji nie lepiej poradziły sobie giełdowe maluchy, które od kilku sesji odreagowują wcześniejsze dynamiczne zwyżki. Indeks małych spółek sWIG80 stracił 1,06 proc., natomiast portfel średniaków mWIG40 zmniejszył swoją wartość o 0,81 proc.

Swoim kiepskim zachowaniem GPW nie odbiegała szczególnie od europejskich standardów. Wtorkowa ucieczka od ryzyka sprawiła, że inwestorzy byli bardziej zainteresowani nabywaniem bezpiecznych aktywów niż poszukiwaniem zysku w akcjach. Spadały zwłaszcza notowania rynków bliskowschodnich, a także branżowe indeksy turystyczno-hotelarskie. Inwestorzy realizowali również zyski na metalach przemysłowych. Swoje pięć minut przeżywały z kolei kruszce, a także dolar i frank szwajcarski.

Za podwyższony poziom awersji do ryzyka odpowiedzialne były przede wszystkim zamieszki na Bliskim Wschodzie. Inwestorzy obawiają się nie tylko problemów z podażą surowców energetycznych (Libia jest posiadaczem największych złóż ropy w Afryce i znacznym eksporterem gazu), ale także rozlania się rewolucji na dalsze kraje. Według notowań rynku predykcyjnego Intrade inwestorzy szacują prawdopodobieństwo utraty władzy przez Kaddafiego na 85 proc., jednak, co ciekawe, już obecnie prawdopodobieństwo podobnych przewrotów przed końcem roku w Bahrajnie czy Jemenie na ponad 50 proc. Kolejne wydarzenia mogłyby wpłynąć na rynek ropy, a zarazem stać się bodźcem do większej przeceny na giełdach akcji.

W obliczu zamieszek w Libii na drugi plan zeszły wczoraj dane makro i wyników spółek. Te niestety również nie były zachwycające. Indeks S&P Case-Shiller dla 20 metropolii spadł o 2,4 proc. rok do roku, wskazując, że amerykański rynek nieruchomości jest daleki od równowagi. Nie zachwycały również wyniki krajowych spółek – TVN zaprezentował wynik netto ponadtrzykrotnie gorszy od przeciętnych oczekiwań analityków. Jeżeli wyniki pozostałych spółek z WIG20 też nie będą zachwycać, a na Bliskim Wschodzie utrzyma się presja polityczna, niewykluczone są dalsze spadki indeksów na GPW.