WIG20 ślizga się po dotychczasowych maksimach, ale strona popytowa nie spieszy się z pokazem siły. Rynek jest bardzo płytki, dlatego kupujący starają się najpierw zbudować odpowiednią bazę, zanim miałby pojawić się zdecydowany ruch w kierunku północnym.
Największa dwudziestka ustanowiła nowy rekord intraday na wysokości 2826 punktów, ale wobec powszechnego oczekiwania takiego scenariusza na parkiecie, brakuje chętnych do zajmowania nowych pozycji czy powiększania już istniejących.
Indeksy małych i średnich spółek zupełnie dystansują się od emocji związanych z indeksem blue chipów. mWIG40 oscyluje w bardzo wąskim 17 punktowym przedziale wahań, z kolei sWIG80 dryfuje nieznacznie poniżej zera.
Największy obrót odnotowuje PKO BP i PEKAO, jednak 30-40 mln zł obrotu na papier nie robi na nikim wrażenia. Na podstawie 190 mln zł obrotu na WIG20 i 290 mln zł obrotu na szerokim rynku widać wyraźnie, że inwestorzy nie angażują się na rynku akcji. Około 30 procent notowanych spółek zyskuje na wartości 52 procent traci, a kurs około 18 procent spółek pozostaje bez zmian.
Sesja na giełdach zachodnioeuropejskich przebiega w spokojnej atmosferze. Nikt nie spieszy się z zakupami czy sprzedażą posiadanych aktywów. FTSE100 zyskuje 0,1 procent, natomiast CAC40 i DAX wahają się w okolicy zera.