Względnie dobrze zachowywały się Telekomunikacja oraz Kernel. Głównym powodem ostatnich spadków jest narastająca obawa o faktyczne bankructwo Grecji (rynkowe bankructwo już nastąpiło), a także dalszy rozwój wydarzeń w kilku innych krajach (Włochy, Francja).
Weekendowe spotkanie przedstawicieli G7 w Marsylii nie przyniosło przełomowych decyzji, co wpisuje się w obecne finansowo-polityczne zamieszanie, polegające głównie na zaklinaniu rzeczywistości, braku wizji rozwiązania piętrzących się problemów i niechęci do przeprowadzenia radykalnych reform w państwach Zachodu.
Tymczasem coraz większe zainteresowanie może budzić zachowanie cen surowców. Wprawdzie nieco odpadły od szczytowych osiągnięć, ale trudno je nazwać inaczej niż bardzo wysokimi, szczególnie w obliczu nadchodzącego globalnego spowolnienia gospodarczego. Dotyczy to zarówno kluczowych surowców przemysłowych, jak ropa czy miedź, ale także surowców rolnych.
Zwolennicy tej klasy aktywów podkreślają ich stabilny (materialny) charakter w sytuacji, kiedy na rynkach finansowych coraz bardziej zaczyna dominować kryzys zaufania, również w stosunku do obligacji skarbowych. Ich zdaniem wysokie ceny surowców, pomimo stygnięcia globalnej gospodarki, są wyrazem desperacji inwestorów, którzy wolą sprzedawać inne, mniej pewne instrumenty finansowe, jak akcje czy obligacje państw mających poważne problemy.
Wysokie ceny surowców są także wyrazem dezaprobaty dla działań banków centralnych, które w ostatnich latach na potęgę zwiększają podaż pieniądza i utrzymują stopy procentowe na ekstremalnie niskich poziomach.