Liczba wniosków o kredyt hipoteczny w USA w tygodniu zakończonym 23 września wzrosła o 9,3 proc., ostatnio wzrosła o 10 proc. po rewizji. Liczba wniosków o kredyt wzrosła znacząco ze względu na rekordowo niskie koszty finansowania zewnętrznego. Wnioskodawcy ubiegający się o refinansowanie pożyczki stanowili 79,7 proc. aktywności kredytowej, w porównaniu z 78,3 proc. tydzień wcześniej. Kontrakty terminowe na S&P500 nie zareagowały na ten optymistyczny odczyt ze względu na to, że już wcześniej dynamicznie rosły, a po odczycie przyszedł czas na realizacje zysków.
Inwestorzy poznali także zamówienia na dobra trwałego użytku w USA, które spadły w sierpniu o 0,1 proc. przy prognozie spadku o 0,2 proc. i ostatnim wzroście o 4,1 proc. Kontrakty terminowe na S&P500 i Nasdaq Composite zareagowały wzrostem w kierunku sesyjnego maksimum, po odczycie zyskiwały odpowiednio 0,7 i 0,6 proc. Podobnie jak na warszawskim parkiecie, zmienność jest cechą charakterystyczną na rynku terminowym w USA.
Tymczasem małe i średnie spółki na warszawskim parkiecie sprawują się na dzisiejszej sesji lepiej niż flagowa dwudziestka. Po godz. 14:30 WIG20 tracił 0,3 proc., podczas gdy mWIG40 i sWIG80 zyskiwały po około 0,45 proc. Ponadto mWIG40 na tle indeksu blue chipów w perspektywie ostatniej przeceny zachował się bardziej stabilnie. Indeks obronił poziom wcześniejszego minimum, czyli okolicy 2060 pkt. Jednak w przekroju średnioterminowym, skala przeceny WIG20 i mWIG40 jest prawie identyczna, bo ten pierwszy spadł z 2934 pkt. 2103 pkt. do , a ten drugi z 2987 pkt. do 2086 pkt.
Z kolei sWIG80 w ostatnich dniach naruszył wsparcie w okolicy 8500 pkt., ale już na poniedziałkowej sesji wzrósł powyżej tego poziomu. Perspektywy najmniejszych spółek na najbliższe sesji i tygodnie zależą od ogólnego sentymentu inwestorów na rynku akcji. Po sWIG80 można oczekiwać, że w przypadku mocnej wyprzedaży na rynku akcji, indeks straci bardziej niż WIG20, natomiast w przypadku umiarkowanej przeceny spółki mniejszej kapitalizacji powinny być mocniejsze na tle rynku ze względu na to, że inwestorzy nie chcą wyprzedzać trendu na rynku. W przypadku dobrej kondycji kupujących małe spółki powinny „iść zgodnie z rynkiem".