Początek dnia nie zapowiada się optymistycznie na warszawskiej giełdzie. Już na otwarciu pod kreską znalazły się wszystkie polskie indeksy. WIG20 zaczął dzień od 1,5 – proc. przeceny, otwierając się tym samym na poziomie 2261 pkt. Z kolei wskaźnik średnich spółek na początku sesji znalazł się 0,7 proc. pod kreską, zaś sWIG80 0,3 proc. Przecena nie dziwi szczególnie w kontekście wczorajszych wydarzeń na giełdzie w Stanach Zjednoczonych, gdzie główne indeksy zakończyły dzień pod kreską.
Mimo, że pierwsze fragmenty sesji przyniosły zwyżki, to w drugiej części dnia do głosu doszli sprzedający akcji. Powodem okazała się publikacja przez FED tzw. „beżowej księgi". Wynika z niej, że chociaż we wrześniu amerykańska gospodarka zanotowała skromny wzrost, to jednak jej perspektywy pozostają słabe. To spowodowało, że indeks S&P 500 spadł o 1,26 proc. i na koniec dnia wyniósł 1209 pkt.
Całą sesję słabe nastroje panowały za to w Japonii. Tamtejszy indeks Nikkei od początku dnia notował spadki i ostatecznie zakończył dzień 1 proc. pod kreską.
Początek dnia na rynku walutowym przynosi osłabienie polskiej waluty. Najmocniej złoty traci wobec dolara, który obecnie (godz. 9) jest wyceniany na 3,18 zł, czyli o ponad 1 proc. więcej niż wczoraj. Frank szwajcarski kosztuje 3,51 zł, zaś euro 4,36 zł.
Z ważniejszych danych jakie się dziś ukażą inwestorzy zapewne zwrócą uwagę z Wielkiej Brytanii m.in. o sprzedaży detalicznej. To o godzinie 10.30. O 14 pojawią się informacje z polskiej gospodarki o inflacji bazowej. Pół godziny później za oceanu napłyną dane o liczbie nowozarejestrowanych bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych zaś o godz. 16 pojawią się dane dotyczące m.in. sprzedaży domów na rynku wtórnym.