Poranne wieści pozytywnie zaskoczyły rynkowych graczy. Okazało się, że unijni politycy zgromadzeni na szczycie UE doszli do porozumienia. I choć jeszcze wczoraj wiara w przełom wydawała się bardzo słaba udało się wypracować kompromis. Przywódcy państw eurogrupy porozumieli się w sprawie wspólnego nadzoru nad bankami. Strukturę i zasady działania wspólnego nadzoru ma jak najszybciej przygotować Europejski Bank Centralny. Będzie to pierwszy krok w kierunku europejskiej unii bankowej. Przywódcy państw eurolandu uzgodnili także, że EMS będzie mógł pożyczać pieniądze bezpośrednio zagrożonym bankom. Według dotychczasowych zasad pomoc finansowa, nawet jeśli była przeznaczona dla sektora bankowego, formalnie udzielana była rządowi danego państwa, a dopiero za jego pośrednictwem - bankom.

Porozumiano się także co do "czterech filarów" zacieśniania współpracy w ramach unii monetarnej. To co zapewne najbardziej ucieszyło inwestorów to informacja, że Włochy i Hiszpania, które na skutek rosnących kosztów obsługi długu znajdują się pod coraz większą presją, mogą otrzymać pomoc z funduszy ratunkowych, Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) i Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (EMS).

Reakcja rynków była jednoznaczna. Wszystkie główne parkiety w Europie zaświeciły soczystą zielenią. na zamknięciu paneuropejski indeks stoxx600 wzrósł mocno bo, aż 2,66 proc.

W tej sytuacji dane makro zeszły na dalszy plan. Inflacja w strefie euro w czerwcu wyniosła 2,4 proc i okazała się zgodna z prognozami. Czerwcowy odczyt indeksu Chicago PMI okazał się nieco wyższy niż miesiąc wcześniej. Gorszy od prognoz był za to indeks Michigan. Jednak informacje nie wpłynęły na notowania akcji.

W Londynie indeks FTSE100 zwyżkował umiarkowanie 1,42 proc. Mocno wystrzeliła giełda w Paryżu, gdzie CAC40 wzrósł aż 4,51 proc. Silne wzrosty były także we Frankfurcie - DAX urósł 4,12 proc. Szał zakupów zapanował też w Madrycie - IBEX35 zyskał 5,32 proc.