Nastroje konsumentów obrazowane przez indeks Conference Board uległy zdecydowanej poprawie, a Chicago PMI, ostatni wskaźnik koniunktury publikowany przed jutrzejszym odczytem ISM dla sektora przemysłowego, mocno wzrósł.

W rezultacie model oparty o wskazania szeregu danych regionalnych zapowiada, że wskaźnik obliczany dla całego kraju nieznacznie wzrośnie i powróci ponad graniczny poziom 50 punktów. Mimo wielu ważnych publikacji inwestorzy wykazali się bardzo umiarkowaną aktywnością. Przy niskich obrotach najważniejsze zachodnioeuropejskie indeksy oscylowały wokół kreski, spokojnie przebiegała też sesja na rynku obligacji państw peryferyjnych strefy euro. Taki przebieg notowań dobitnie pokazuje, jak mocno rozbudzone zostały oczekiwania, że banki centralne zdecydowanie wkroczą do akcji. Komunikat po dzisiejszym posiedzeniu amerykańskiego Komitetu ds. Operacji Otwartego Rynku na pewno będzie bardzo gołębi.

Choć dalsze luzowanie polityki pieniężnej przez Fed pozostaje kwestią czasu, to nie należy oczekiwać ogłoszenia decyzji o wznowieniu skupu aktywów wcześniej niż we wrześniu. Łagodzenie polityki pieniężnej kontynuować będą również EBC (także z zastosowaniem nowych instrumentów), Bank Anglii oraz Bank Japonii. W tym kontekście należy pamiętać, że wzrost wartości sum bilansowych głównych banków centralnych w ostatnich latach był motorem wzrostów indeksów oraz surowców, a w pierwszym rzędzie metali szlachetnych.