Ruch cen miał miejsce również w piątek, choć był to środek długiego weekendu. Graczy przyciągnęły dane z amerykańskiego rynku pracy. To nie wystarczyło, by na rynku zaszła poważniejsza zmiana. Nadal mamy do czynienia z przewagą sprzedających na rynku akcji w Warszawie. WIG20 nadal nie wykonał ruchu powrotnego do konsolidacji.

W tym tygodniu będziemy obserwować oznaki wygasania sezonu publikacji wyników finansowych zachodnich spółek za III kw. i początek publikacji polskich firm. We wtorek swoje wyniki podadzą: BMW, Marks and Spencer, News Corp. i NYSE Euronext. W środę poznamy raporty Bogdanki i TVN w Polsce, a za granicą pojawią się wyniki: BNP Paribas, ING, Qualcomm i Time Warner. Czwartek to dzień publikacji raportu JSW oraz Deutsche Telekom, Siemensa, Societe Generale i Walta Disneya. W ostatnim dniu tygodnia poznamy wyniki Allianza i Credit Agricole.

Sfera makroekonomii skupi na sobie uwagę. W poniedziałek opublikowane zostaną: wskaźnik PMI dla sektora usług dla gospodarki chińskiej i brytyjskiej, wskaźnik nastrojów inwestorów Sentix dla strefy euro oraz wskaźnik ISM dla sektora usług Stanów Zjednoczonych. We wtorek odbędą się wybory prezydenckie w USA, ale w planie mamy również opublikowanie europejskich wskaźników PMI dla usług (dla największych krajów i dla całej strefy euro). W Wielkiej Brytanii pojawi się informacja o produkcji przemysłowej, a w Niemczech dane o zamówieniach w przemyśle. W środę zakończy swoje dwudniowe posiedzenie Rada Polityki Pieniężnej. Powszechnie oczekuje się obniżki stóp procentowych o 25 pkt bazowych. Obniżka w takiej skali nie będzie dla rynków zaskoczeniem – jest ona już wkalkulowana w wyceny. Popyt na polskie obligacje pokazuje, że rentowności w Polsce pozostają na atrakcyjnym poziomie. Tego dnia pojawi się również publikacja dynamiki sprzedaży detalicznej w strefie euro oraz produkcji przemysłowej w Niemczech. W czwartek swoje decyzje dotyczące polityki pieniężnej podejmą Bank Anglii i Europejski Bank Centralny. O ile po tym drugim w tej chwili niczego szczególnego się nie spodziewamy, to pierwszy może podnieść o kolejne 50 mld funtów kwotę przeznaczoną na skup obligacji w ramach luzowania ilościowego.