Podwyżki podatków w USA zaszkodzą

Ostatniego dnia minionego roku amerykański Senat uchwalił podwyżki podatków dochodowych dla najbogatszych obywateli, którzy zarabiają powyżej 400 tys. USD, oraz rodzin o dochodach przekraczających 450 tys. USD rocznie.

Aktualizacja: 16.02.2017 02:42 Publikacja: 10.01.2013 05:00

Piotr Rogowski, Money Makers

Piotr Rogowski, Money Makers

Foto: Lamus Antykwariaty Warszawskie

Co prawda jest to grupa, która stanowi tylko 2 proc. populacji, ale ich dochód to ogromna jego część (20 proc. dochodu przypada na 1 proc. najlepiej zarabiających).

Stopy podatkowe wzrosły z 35 proc. do prawie 40 proc.

Rynki akcji krótkoterminowo zareagowały tak, jak mają to w zwyczaju, dwoma dniami euforycznych zwyżek. Chwilowa radość wynikała z tego, że nie spotkało ich większe nieszczęście w postaci upadku z klifu fiskalnego. Czy ta radość była uzasadniona? Wydaje mi się, że nie. Taka reakcja byłaby na miejscu, gdyby w cenach

była zdyskontowana automatyczna podwyżka podatków i cięcia budżetowe. Tymczasem rynki akcji w 2012 r. wzrosły o ponad 20 proc., a w samym grudniu też były na plusie.

Warto zwrócić uwagę, że w sylwestra nastąpił pierwszy krok w ramach procesu zacieśniania polityki fiskalnej w USA, i to ten najgorszy, czyli podwyżki podatków. Republikanie ponieśli porażkę, bo nie dopilnowali przeprowadzenia równocześnie cięć w wydatkach. Nie wróży to dobrze przyszłej strukturze cięć, która w najmniejszym stopniu może dotyczyć wydatków socjalnych, czego chcą demokraci.

Podwyżki podatków nigdy nie są dobre dla gospodarki. Nie jest pewne, czy nie nastąpiły zbyt szybko, bo w zasadzie dopiero od niedawna widać symptomy poprawy sytuacji gospodarczej w USA. Tym bardziej że podatki zwiększyły się tylko dla osób, które znaczną część swoich dochodów inwestują.

W średnim terminie prawdopodobne jest więc spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego w USA. Biorąc pod uwagę, że luzowanie ilościowe w polityce monetarnej trwa już dosyć długo, to należy się spodziewać, że jej dalsza ekspansja nie przyniesie już takich samych rezultatów jak poprzednio. Jedyna nadzieja w realnej, innowacyjnej, konkurencyjnej amerykańskiej gospodarce, która powoli rozpędzona być może nie da się już zatrzymać. Największą nadzieję pokładałbym w tym względzie w zachodzącej od kilku lat znaczącej zmianie struktury przemysłu amerykańskiego, która rozpoczęła się za sprawą wynalezienia technologii pozyskiwania nowych źródeł energii.

Giełda
Kolejny Dzień Wyzwolenia przełożony na sierpień
Giełda
Czekając na umowy handlowe
Giełda
Spokojny początek tygodnia na GPW
Giełda
GPW zaczyna nowy tydzień od niewielkiej przeceny
Giełda
Czy coś zatrzyma byki?
Giełda
Tym razem bez rekordów na GPW