Jak pokazuje zebrana przez DM Raiffeisen statystyka, zależność taka była w historii GPW całkiem skuteczna. Łącznie w ponad 70 proc. przypadków (15 lat) kierunek ruchów indeksu WIG był trafnie wyznaczany przez jego styczniową stopę zwrotu. W tym w ponad 50 proc. czasu (11 lat) wzrostowy styczeń oznaczał wzrostowy cały rok – na wykresie obrazowane jest to przez zielone słupki, w  19?proc. przypadków (cztery lata) spadkowy styczeń oznaczał ujemną stopę zwrotu pod koniec danego roku (czerwony słupek).

W niecałych 30 proc. (sześć lat) styczniowa stopa zwrotu nie była jednak skorelowana z tą roczną, w tym w dwóch latach (10 proc.) pomimo ujemnej stopy zwrotu w styczniu, roczna była dodatnia, a podczas czterech lat (19 proc.) pomimo zwyżek w styczniu, pod koniec roku WIG był „pod kreską". Przedstawiona zależność nie jest niestety pozytywna dla 2013 r. – tegoroczne spadki w styczniu oznaczają 66-proc. prawdopodobieństwo (dotychczas cztery z sześciu lat ze spadkowym styczniem zakończyło się zniżką), że indeks WIG zakończy obecny rok na poziomie niższym niż pod koniec 2012 r.