Piątkowa sesja w Warszawie, na tle dwóch wcześniejszych, nie jest zbyt emocjonująca. Indeksy od rana stabilnie zyskują na wartości co nie jest dla nikogo zaskoczeniem zważywszy na skalę czwartkowych spadków. Tuż po godz. 12 WIG 20 rósł o 1,39 proc. do 2232,14 pkt. WIG w tym czasie zwyżkował o 1,49 proc. do 46515,28 pkt. Jeszcze lepiej radził sobie mWIG40. Wspiął się na wysokość 3022,63 co oznaczało 2,16-proc. zwyżkę. Co sugeruje, że fundusze „misiów" próbują wykorzystać czwartkową przecenę do uzupełnienia portfela o najbardziej atrakcyjne firmy z tego grona. Dzisiejszym wzrostom, co należy interpretować pozytywnie, towarzyszą spore obroty, niewiele mniejsze niż w czwartek. Od startu na GPW właściciela zmieniły już papiery za blisko 0,8 mld zł.
Najaktywniej inwestorzy obracali papierami PKO BP (obroty wynosiły ponad 160 mln zł) i PZU (przeszło 100 mln zł). Papiery banku zyskiwały 0,8 proc. a ubezpieczyciela 2,9 proc. co było jednym z lepszych wyników wśród firm z ekstraklasy. Więcej, bo aż 3,8 proc., drożała jedynie Bogdanka, która na bazie wyników za I półrocze odbudowała nieco swój wizerunek wśród inwestorów. Spośród czterech tracących firm z WIG 20 najmocniej, ale tylko 1 proc., tracił Eurocash.
Z mniejszych firm najwięcej powodów do zadowolenia mieli właściciele Mercora, którzy zarabiali 12,4 proc. oraz Impexmetalu (8,3 proc.). Na drugim biegunie (przecena o 3,3 proc.) był Arctic Paper. Niewiele mniej taniało BBI Development.
Na giełdach zachodnioeuropejskich nastroje były znacznie słabsze niż w Warszawie. Nie można jednak zapominać, że tamtejsze rynki w środę o czwartek zyskiwały na wartości podczas gdy nasz rynek spadał. Do pogorszenie sentymentu przyczyniły się też opublikowane w samo południe dane o malejącej, aż o 1,7 proc., w porównaniu z wcześniejszym miesiącem, produkcji przemysłowej w lipcu. Prognozy analityków zakładały 0,5-proc. spadek. W reakcji na te doniesienia niemiecki DAX pogłębił spadek do prawie 0,3 proc. Giełda francuska spadała w tym czasie o 0,1 proc. a brytyjska o 0,2 proc.
W drugiej części notowań o zachowaniu się inwestorów będą decydowały początek notowań w Nowym Jorku (na razie futures na indeks S&P 500 są na poziomie czwartkowego zamknięcia) oraz publikowane o godz. 16 dane z amerykańskiego rynku pracy, w tym o nowo powstałych stanowiskach.