Historia może się powtórzyć?

Od kilku tygodni pierwsze strony gazet okupowane były przez dwa tematy, grecki kryzys oraz konflikt na Ukrainie.

Aktualizacja: 06.02.2017 23:26 Publikacja: 25.02.2015 05:00

Jarosław Niedzielewski dyrektor, zarządzający funduszami Investors TFI

Jarosław Niedzielewski dyrektor, zarządzający funduszami Investors TFI

Foto: Archiwum

Co prawda obie sprawy nie mają ze sobą wiele wspólnego, ale sposób ich prowadzenia przez polityków był podobny. W obu przypadkach mieliśmy do czynienia z ogłoszeniem sukcesu w postaci zawieszenia broni bądź przedłużenia pomocy finansowej dla Grecji. W obu kwestiach wszystkie strony negocjacji ogłosiły swój sukces. Przedstawiciele niemieckiego rządu z satysfakcją podkreślili, że teraz premier Cipras musi powiedzieć Grekom, iż ich wyrzeczenia się nie skończą. Tymczasem grecki rząd ogłosił swym rodakom, że pierwsza bitwa została wygrana zgodnie z obietnicami złożonymi w czasie ostatnich wyborów, a ich celem jest zwycięstwo w głównej „wojnie" z Unią. To samo ma miejsce w przypadku konfliktu na Ukrainie, gdzie nawet przez chwilę nie przestrzegano faktycznego zawieszenia broni, rezygnując z pozorów, jakie widzieliśmy we wrześniu ubiegłego roku. Rosja i Niemcy zdają się być zadowolone z mińskiego porozumienia, nie zwracając uwagi na tragedię Ukraińców. Jeśli fakty nie zgadzają się z zapisami na papierze tym gorzej dla faktów. Jakie płyną z tego wnioski dla rynków finansowych? Po pierwsze rozciąganie problemów w czasie, ogłaszanie połowicznych rozwiązań, przy generalnym zadowoleniu z siebie wszystkich stron, powoduje, że inwestorzy zaczynają traktować obie kwestie, jako coraz mniej istotne tematy. Być może słusznie. Po drugie, im mniej Niemcy są twardzi wobec Rosjan, tym bardziej starają się pokazać swoją siłę wobec słabszego przeciwnika, czyli Grecji. Zwiększa to prawdopodobieństwo wyjścia Grecji ze strefy euro, nawet jeśli nie teraz, to za parę miesięcy. Z inwestycyjnego punktu widzenia ważniejsze stają się obecnie działania podejmowane przez banki centralne i słowa wypowiadane przez ich przedstawicieli, potencjał ożywienia w Europie oraz zachowanie się rynku obligacji w USA. Lutowa przecena na amerykańskich obligacjach przypomina raczej dłuższy odwrót inwestorów z połowy 2013 roku niż jedynie chwilową korektę. Tak jak wtedy Fed straszył początkiem końca QE, tak teraz straszy rozpoczęciem cyklu podwyżek. Pomimo tych niesprzyjających warunków rynki akcji pokazały swoją siłę w 2013 roku, szczególnie na rynkach rozwiniętych, w Europie rozpoczynało się krótkie ożywienie, a w Polsce królowały małe spółki. Najwyraźniej większość inwestorów pamięta ten schemat, a ostatnie decyzje EBC jedynie utwierdziły ich w przekonaniu, że historia może się powtórzyć.

Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Giełda
Czy faktycznie należy sprzedawać akcje w maju?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Giełda
Cofnięcie indeksów w Warszawie. WIG utrzymał 100 tys. pkt.
Giełda
Słabość na tle otoczenia
Giełda
Warren Buffett odchodzi z Berkshire Hathaway. Czy to powód do paniki czy raczej okazja?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Giełda
Poniedziałek na GPW: Erste kupuje Santander BP, analityk nie wierzy w Budimex
Giełda
Indeksy w Warszawie oddalają się od szczytów hossy