Mimo imponującego rajdu wciąż przybiera jednak wartość o połowę niższą niż w szczycie hossy. Dla porównania frankfurcki DAX jest już ponad 35 proc. ponad szczytami z tamtego okresu. Trend wzrostowy w notowaniach włoskich blue chipów powinien zostać utrzymany, podobnie jak wysoka siła na tle innych rynków. Ogłoszenie przez ECB rozpoczęcia skupu obligacji skarbowych wprowadziło europejskie rynki długu w stan, który można porównać do czarnej dziury. W rezultacie dochodowość długu Włoch spadła na nowe historyczne minima. Jeśli uwzględnimy, że zadłużenie Włoch sięga 1,8 biliona euro i stanowi ponad 130 proc. wielkości gospodarki, to jasne się staje, że obniżenie kosztów finansowania będzie mieć bardziej pozytywny wpływ w tym kraju niż w jakimkolwiek innym państwie Europy Zachodniej. Poza tym struktura handlu zagranicznego sprawia, że osłabienie wspólnej waluty i spadek cen ropy naftowej dadzą silny prowzrostowy impuls. Jednocześnie włoscy eksporterzy nie odczują równie boleśnie jak np. firmy niemieckie spadku popytu na swoje produkty ze strony państw produkujących ropę naftową. W końcu stopniowe domykanie jednej z największych w strefie euro luk popytowych i spadek bezrobocia z historycznych maksimów pozytywnie wpłyną na wyniki spółek – reformy z poprzednich lat w końcu zaczną przynosić efekt.