Kolejny konflikt zbrojny na Bliskim Wschodzie, mimo że tym razem ciężar walk wzięły na siebie państwa arabskie, skutecznie schłodził nastroje panujące na światowych rynkach kapitałowych. Inwestorzy na wszelki wypadek już od kilku dni wolą ograniczać zakupy akcji co ma fatalny wpływ na zachowanie się indeksów. Czwartek nie różnił się niczym od środy czy wtorku. Już od rana wyraźną przewagę na giełdach mieli sprzedający i nie oddali jej aż do zamknięcia. O spadkowym finale notowań w Europie przesądził czerwony początek handlu w Nowym Jorku. Główne indeksy za oceanem traciły na wartości, mimo że napływające dane makroekonomiczne, w tym o koniunkturze w sektorze usług czy bezrobociu, okazały się lepsze niż oczekiwano.

Późnym popołudniem najważniejsze parkiety europejskie traciły po ok. 1,2-1,5 proc. Na tym tle GPW nie prezentowała się najgorzej. Na zamknięciu indeks szerokiego rynku WIG malał o 0,9 proc., do 53649,90 pkt. Indeks największych spółek, który przez cały dzień poruszał się wąskim przedziale, spadał o 0,79 proc., do 2376,39 pkt. Przełamał zatem wsparcie na poziomie 2385-2390 pkt. co teoretycznie otworzyło mu drogę do dalszych spadków.

Największą niechęcią (przecena wyniosła aż 1,37 proc.) cieszyły się jednak średnie spółki z indeksu mWIG40. Duża w tym zasługa Banku Millennium, którego akcje straciły aż 9,1 proc. bo portugalski BCP wystawił na sprzedaż 15-proc. pakiet papierów. Zmieniły właściciela po 6,55 zł. Wartość transakcji przekroczyła zatem 1,2 mld zł.

Wśród nielicznych blue chipów, które w czwartek zyskiwały na wartości przez cały dzień wyróżniała się Bogdanka. Ostatecznie akcje węglowej spółki, która w środę zanotowała roczne minimum, podrożały o 2,6 proc. Na 1,4-proc. plusie finiszowało ponadto PGE. W dół indeksy ciągnęło BZ WBK, które straciło 3,2 proc. Bardzo słabo, taniejąc 1,8 proc., wypadł też PKN Orlen, który rozczarował wynikami za 2014 r. Kurs KGHM spadł o 1,4 proc. w reakcji na informację, że z powodu powodzi w Chile kopalnia Sierra Gorde musiała na jakiś czas zawiesić produkcję. Kiepsko, taniejąc 3,2 proc., wypadł też Tauron. Specjaliści Goldman Sachs w najnowszym raporcie obniżyli do "neutralnie" z "kupuj" zalecenie inwestycyjne dla energetycznej spółki.

Z mniejszych firm, oprócz Banku Millennium, negatywnie wyróżniały się też przeceniony 5,7 proc. Rank Progress. Skotan stracił z kolei 6,3 proc. Niektóre jednak spółki dały nieźle zarobić. Indygotech, którego kurs wybił się z kilkumiesięcznego klina spadkowego (co oznacza sygnał kupna) podrożał o 5,4 proc. Prawie 4,6 proc. zarobili też udziałowcy Serinusa, którego kurs w środę mocno tracił na wartości z powodu informacji o ograniczeniu produkcji gazu na Ukrainie. Na rynku walutowym czwartkowa sesja minęła pod znakiem dużej zmienności. Wieczorem za euro w Warszawie płacono 4,0830 zł (tyle samo co dzień wcześniej). Dolar amerykański wyceniany był na 4,7350 zł (wzrost o 0,5 proc.) a szwajcarski frank na 3,8910 zł (zwyżka o 0,35 proc.