Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Od końca kwietnia indeks stracił 5,5 proc. Minimum wtorkowej sesji wyniosło 2405 pkt, co oznacza, że sprawdziła się prognoza Piotra Neidka, analityka DM mBanku, która mówiła o domknięciu przez WIG20 otwartej tygodniowej luki z początku kwietnia. – Od 2000 r. WIG20 utworzył 14 tygodniowych luk hossy, z których 12 zostało domkniętych po wcześniejszym, krótkim wzroście. Konkluzja zatem jest taka, że z 90-proc. prawdopodobieństwem indeks utworzy swój szczyt nie później niż 30 kwietnia i rozpocznie korektę do 2405 pkt – pisał w połowie kwietnia na łamach „Parkietu" Neidek.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Krajowe indeksy wróciły na wzrostową ścieżkę, ale jak na razie środowe odbicie nie wygląda zbyt przekonująco.
Za Odrą widać pewne oznaki przegrzewania się koniunktury giełdowej. Współczynnik P/BV zakończył miniony miesiąc powyżej „dwójki”.
Wtorkowe notowania na rynku warszawskim skończyły się spadkami głównych indeksów. WIG20 stracił 0,87 procent przy niespełna 1,71 miliarda złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynku WIG spadł o 0,93 procent z licznikiem pokazującym 2 miliardy złotych.
Indeks dużych spółek tracił drugi dzień z rzędu, natomiast wciąż jest zdecydowanie za wcześnie na wszczynanie alarmu.
Prezentacja technologicznego dema Wiedźmina 4 przez CD Projekt Red podczas State of Unreal wywołała znaczące poruszenie na warszawskiej giełdzie.
Indeks dużych spółek na półmetku sesji traci 1,5 proc. Jak na razie obronił się jednak przed spadkiem poniżej 2700 pkt.