Krajowym wskaźnikom ciążyły przede wszystkim nie najlepsze nastroje na największych europejskich rynkach akcji, gdzie zdecydowanie więcej do powiedzenia mieli sprzedający. Do pozbywania się akcji zmobilizowały inwestorów słabsze dane o produkcji przemysłowej, które napłynęły z czołowych europejskich gospodarek (Niemcy, Francja). Ponadto oczy inwestorów zwrócone były na dane z amerykańskiego rynku pracy. Okazały się one zbliżone do oczekiwań analityków. Reakcja amerykańskich inwestorów była jednak negatywna. Rynki bowiem wyszły z założenia, że opublikowane dane są na tyle dobre, że zwiększają prawdopodobieństwo pierwszej od lat podwyżki stóp w USA, na co Fed może się zdecydować już we wrześniu.

Handel w Warszawie przebiegał w zdecydowanie spokojniejszej atmosferze niż dzień wcześniej. Najmocniej wówczas przecenione banki, jak Getin Noble, Millenium czy BPH, odrobiły część strat z poprzedniej sesji, ale niektórzy przedstawiciele branży z PKO BP na czele dalej pozostali w niełasce graczy, tracąc na wartości kolejną sesję z rzędu. Wśród największych spółek z WIG20 najlepiej zaprezentowało się KGHM, dając przy tym nieźle zarobić. Popyt uaktywnił się również w przypadku Pekao i PGE. Najsłabszą spółką z indeksu był Tauron, któremu zaszkodziły informacje dotyczące roszad w radzie nadzorczej. W rezultacie energetyczna spółka zakończyła notowania blisko 5 proc. po kreską.

Na szerokim rynku uwagę zwraca ponad 8-proc. przecena walorów Apatora. To reakcja rynku na informację o obniżeniu tegorocznej prognozy zysku.

Złoty umocnił się względem głównych walut – euro i dolara, odrabiając część strat poniesionych w tygodniu. Na koniec dnia za euro płacono 4,18 zł, za dolara 3,82 zł.

[email protected]