Po części to efekt poprawy nastrojów wokół rynków surowcowych, gdzie z początkiem tygodnia zanotowano efektowne odbicie cen. W rezultacie największe giełdy Starego Kontynentu zakończyły notowania na wyraźnych plusach. Optymizm ten udzielił się lokalnym graczom, dzięki czemu WIG20 zanotował całkiem okazałą 1,2-proc. zwyżkę. Trzeba jednak dodać, że poniedziałkowy handel na krajowym parkiecie przebiegał w wakacyjnej atmosferze przy niewielkiej zmienności indeksów i małej aktywności inwestorów. W trakcie sesji właściciela zmieniły papiery warte niewiele ponad 400 mln zł. Trzeba jednak mieć na uwadze, że do inwestorów nie trafiły żadne istotne wiadomości z czołowych gospodarek, które mogłyby zmobilizować graczy do większej aktywności. Nie zabrakło za to cenotwórczych informacji z samych spółek. Sezon wynikowy na warszawskiej giełdzie powoli się rozkręca, co zaowocowało publikacją kolejnych raportów okresowych. Przed sesją lepsze rezultaty od prognozowanych przez analityków za II kwartał zaprezentował m.in. PKO BP, co przełożyło się na wzmożony popyt na akcje banku, który w poniedziałek został liderem zwyżek wśród potentatów wchodzących w skład WIG20. Wzmożony popyt pojawił się również w przypadku KGHM, mBanku i Enei. Na drugim biegunie, wśród najmocniej przecenionych, znalazły się papiery Aliora i Tauronu.
Z poprawy nastojów skorzystały także firmy o mniejszej kapitalizacji. W rezultacie indeksy mWIG40 i sWIG80 zakończyły notowania odpowiednio 0,7 proc. i 0,6 proc. na plusie. Na szerokim rynku kilkunastoprocentową zwyżką kursu notowań wyróżniły się walory CI Games i Próchnika.
Początek tygodnia nie wypadł z kolei udanie dla złotego. Polska waluta traciła na wartości w relacji do głównych walut – euro i dolara – powracając do trendu po krótkiej przerwie. Na koniec poniedziałkowych notowań za euro płacono 4,20 zł, a dolar wyceniany był po 3,83 zł.