Mimo wzrostowego początku notowań dość szybko uaktywnili się sprzedający, spychając główne indeksy pod kreskę. Krajowe wskaźniki podążyły zgodnie z kierunkiem wyznaczonym przez zachodnioeuropejskie rynki akcji. Początkowo inwestorzy w Europie przejawiali dużą ochotę do odkupywania solidnie przecenionych dzień wcześniej walorów. W miarę upływu czasu zapał entuzjazm graczy był coraz mniejszy, co spowodował wyraźne cofniecie się głównych indeksów. Losy sesji w Warszawie ważyły się jednak do samego końca jej końca. Niestety na finiszu notowań więcej do powiedzenia mieli sprzedający, co sprawiło, że WIG20 zakończył dzień 0,39 proc. pod kreską. Więcej szczęścia mieli gracze handlujący na pozostałych europejskich giełdach, które w decydowanej większości zamknęły się na niewielkich plusach.
Głównym zmartwieniem inwestorów na całym świecie wciąż pozostają Chiny. Inwestorzy nie kryją obaw co do możliwych skutków najpoważniejszego od lat spowolnienia gospodarczego w tym kraju. Niepokój podsycają silne wahania cen surowców, będąca zresztą pochodną obaw o stan chińskiej gospodarki. Środowe notowania przyniosły lekkie odbicie cen ropy i miedzi, co sprzyjało stabilizacji kursów spółek surowcowych.
Wśród największych spółek z WIG20 w środę najlepiej zaprezentowała się Bogdanka. Była to kolejna sesja z rzędu w trakcie której walory spółki solidnie drożały. Dzięki temu spółce udało się zniwelować już niemal w całości całą kilkudziesięcioprocentową stratę wywołaną wypowiedzeniem umowy przez Eneę. Spośród pozostałych potentatów popyt uaktywnił się na walorach Pekao i KGHM. Z kolei na drugim biegunie, w gronie najmocniej przecenionych, znalazły się walory PGNiG i Enei. Na szerokim rynku uwagę zwraca ponad20-proc. przecena papierów Hawe. To reakcja rynku na rozwiązanie umowy pożyczki dla Hawe Telekom z 2010 roku udzieloną przez ARP, co oznacza to natychmiastową wymagalność 80 mln zł wraz z odsetkami ustawowymi.