Czwartkowa sesja w Warszawie rozpoczęła się od silnego uderzenia popytu, z biegiem czasu byki systematycznie powiększały swoje zdobycze. Na finiszu wskaźnik blue chips rósł aż o 2,25 proc. do 2155 pkt. Wyraźnie zyskiwały również portfele mWIG40 (+0,48 proc.) i sWIG80 (+1,16 proc.).
W segmencie WIG20 liderem wzrostów był KGHM. Akcje spółki rosły w ślad za odbiciem notowań miedzi. Motorem napędowym zwyżek był także sektor bankowy, na czele z PKO BP. Mocno drożały m.in. papiery Asseco Poland. Informatyczna spółka właśnie podpisała umowę kupna pakietu kontrolnego udziałów w portugalskiej firmie Exictos. Wartość transakcji to prawie 22 mln euro, czyli ponad 91 mln zł
Gwiazdą szerokiego rynku była spółka IndygoTech Minerals. Mocno zyskiwały także akcje innej groszówki – Czerwonej Torebki. Czwartkowa aktywność inwestorów nie rzuca na kolana – całkowite obroty (WIG) wyniosły 777 mln zł.
Najważniejszym punktem w czwartkowym kalendarzu było posiedzenie EBC połączone z projekcjami makroekonomicznymi. Zgodnie z oczekiwaniami wysokość stóp procentowych nie uległa zmianie. Pogorszyły się natomiast prognozy dotyczące tempa wzrostu gospodarki strefy euro w latach 2015-2017. Dynamika realnego PKB została skorygowana w dół, głównie ze względu na spadek popytu zewnętrznego z powodu słabszego wzrostu na rynkach wschodzących. Taka wiadomość powinna zdołować europejskie rynki akcji, stało się jednak na odwrót. Wszystko za sprawą wypowiedzi Mario Draghiego. Prezes EBC oznajmił, że wielkość, kompozycja lub czas trwania programu luzowania ilościowego (tzw. QE) w razie konieczności mogą ulec zmianie. W domyśle, pojawiła się więc szansa wpompowani jeszcze większej ilości pieniędzy do krwioobiegu. Taka deklaracja rozbudziła w inwestorach bycze nastroje. Na europejskich parkietach dominowała soczysta zieleń. Inwestorzy mogli także na chwilę zapomnieć o Chinach, gdzie giełda miała wolne (świętowano 70 rocznicę zakończenia II Wojny Światowej na Dalekim Wschodzie oraz wypędzenie Japończyków).