Szefowa Fed powiedziała bowiem, że większość członków FOMC, łącznie z nią, przewiduje obecnie wstępną podwyżkę stóp procentowych jeszcze w tym roku, po czym nastąpi stopniowe zacieśnianie polityki monetarnej. W reakcji na te słowa niemiecki DAX i francuski CAC40 rosły w porywach o ponad 3 proc., a WIG20 o 1,2 proc., do 2107 pkt. Te dwa pierwsze wskaźniki zdołały utrzymać się na wysokich poziomach do końca piątkowej sesji, a dorobek WIG20 topniał z godziny na godzinę. Ostatecznie indeks blue chips zakończył ostatnią sesję tygodnia niewielkim wzrostem o 0,4 proc., do 2091 pkt. Szanse na powrót powyżej oporu 2100 pkt zostały zachowane, ale ryzyko zniżki do sierpniowego minimum (2014 pkt), przynajmniej na gruncie analizy technicznej, jest wciąż wysokie. Przemawiają za tym sygnały sprzedaży na MACD i wskaźniku ruchu kierunkowego oraz utrzymujący się od kwietnia układ trendu spadkowego na rynku największych spółek.

Podczas piątkowej sesji w grupie blue chips największe zwyżki notowała Enea. Akcje energetycznej spółki drożały nawet o 4,7 proc., do 13,2 zł. Na drugim biegunie był z kolei Orange. Papiery telekomunikacyjnej spółki taniały w porywach o 4 proc., do 7,25 zł. Na szerokim rynku najwięcej dała zarobić Czerwona Torbeka. Papiery właściciela sieci sklepów podrożały o 33,6 proc., do 1,51 zł. Warto odnotować, że na rocznym maksimum znalazły się kursy akcji dziewięciu emitentów, w tym m.in. Vistuli i Selvity. Dla porównania – ceny akcji 13 firm zniżkowały do rocznych dołków (m.in. Bumech i CEZ). Najgorzej podczas piątkowych notowań radził sobie Kerdos, którego wycena stopniała o 26,7 proc.

Wartość obrotów podczas piątkowej sesji nie była imponująca i wyniosła 665 mln zł. Za 82 proc. tej kwoty odpowiadał handel akcjami blue chips. Najchętniej w końcówce tygodnia obracano papierami PZU i Eurocash. Najmniejszym zainteresowaniem cieszyły się Synthos i Bogdanka.

[email protected]