Powiew optymizmu, który napłynął na rynek w ostatnim czasie, paradoksalnie wynika w dużej mierze z publikacji słabszych danych z amerykańskiej gospodarki. Gorsze odczyty makroekonomiczne są silnym paliwem dla zwolenników tego, że Fed będzie zwlekał z pierwszą podwyżką stóp procentowych. W tym roku odbędą się jeszcze tylko dwa posiedzenia Fedu. Obecnie średnia rynkowa zakłada, że prawdopodobieństwo wzrostu stóp procentowych w październiku wynosi 6 proc., natomiast w grudniu kształtuje się ono na wyższym poziomie i wynosi 30,4 proc. Rynek wycenia pierwsza podwyżkę stóp procentowych z prawdopodobieństwem powyżej 50 proc. dopiero w marcu 2016 r.

Na przestrzeni ostatnich miesięcy tzw. konsensus rynkowy co do pierwszej podwyżki od 2006 r. często się zmieniał w reakcji na napływające dane z gospodarki amerykańskiej i globalnej. Nie należy jednak wykluczyć, że jeszcze w tym roku zobaczymy pierwszy etap zaostrzenia polityki monetarnej zapoczątkowanej przez amerykańskich bankierów centralnych. Na razie nie jest to scenariusz bazowy, który jest w pełni wyceniany przez rynek. Przesuwanie podwyżki stóp procentowych może w krótkim terminie pozytywnie wpływać na zachowanie rynków akcji, jednak warto się dłużej zastanowić nad długoterminowymi konsekwencjami takiej polityki.

Sama podwyżka w dużej mierze wydaje się nieunikniona. Pytanie zawsze brzmi, kiedy ona nastąpi. Każda zmiana co do oczekiwań terminu wzrostu stóp procentowych od razu silnie wpływa na wyceny różnych klas aktywów. Patrząc na historyczną komunikację Fedu z rynkiem, starał się on dobrze przygotowywać grunt pod swoje następne decyzje. Wydaje się, że ten schemat powinien zostać utrzymany również obecnie. Dlatego bardzo ciekawie zapowiada się posiedzenie październikowe amerykańskich bankierów, na którym możemy otrzymać więcej informacji co do terminu podwyżki stóp procentowych.

Interesująco wygląda również ostatni raport MFW, w którym możemy przeczytać o obniżeniu prognozy wzrostu dla światowej gospodarki w stosunku do projekcji z lipca odpowiednio o -0,2 pkt proc. do 3,1 proc. na 2015 r. oraz o -0,2 pkt proc. do 3,6 proc. na 2016 r. Odreagowanie na rynkach akcji nie ominęło również polskiej giełdy. W ciągu ostatnich kilkunastu sesji mogliśmy obserwować wzrosty na naszym parkiecie.