DJIA wzrósł wczoraj pół procenta i w tej sprzyjającej atmosferze nasze blue-chipy dostały możliwość odreagowania dwutygodniowego spadku.
Już wczoraj pojawiły się oznaki wyczerpania tego trendu. WIG20 po raz pierwszy od dziesięciu sesji nie spadł. Zanotował wzrost, choć symboliczny +0,1 proc. Wolumen obrotu niknął w oczach od kilku dni, a wczoraj okazał się najniższy od 30-tego maja. Przy tak niskim wolumenie niewiele trzeba, by pociągnąć w górę.
Tak też się stało. Indeksy europejskie powędrowały od rana w górę za sprawą banków, a w Warszawie zaczęły się przed południem zakupy banków. Indeks pociągnęło w górę PKO BP +2,4 proc, mBank +6.0 proc, Pekao SA +3,4 proc, BZWBK +1,6 proc, Alior +2,7 proc. Wolumen dla 20-tki przekroczył 528 mln, dla porównania wczoraj wyniósł tylko 288 mln.
Dzięki temu WIG20 jednym skokiem znalazł się na poziomie 1800 pkt. Wydaje się, że na tym poziomie za wcześnie na odwrót. Po takiej sesji powinniśmy zobaczyć kolejną, czy kolejne sesje w górę, gdyż poziom wyprzedania był już znaczny.
Warto zwrócić uwagę, że spółki średnie znów cieszyły się dużym wzięciem. Indeks mWIG40 wzrósł dziś znacząco +1,7 proc. Zanotował najwyższą wartość od maja ub. roku.