Kolor zielony w końcu zawitał na GPW. Po tym, jak w ubiegłym tygodniu inwestorzy w Warszawie, tylko z zazdrością mogli patrzeć na wzrosty na innych europejskich parkietach mało kto wierzył, że w nowym tygodniu role mogą się odwrócić. Jak się jednak po raz kolejny okazało na rynku nie ma rzeczy niemożliwych.

Pierwsze minuty poniedziałkowego handlu niczym specjalnym nie zaskoczyły. WIG20 rozpoczął dzień od 0,2 – proc. wzrostu, podobnie zresztą jak inne europejskie indeksy. Mijały kolejne godziny handlu, a na zachodzie Europy nie było widać specjalnie chęci do większych zakupów. Nie pomogły m.in. mieszane dane PMI dla usług z czołowych gospodarek. Marazm pogłębiał fakt, że w poniedziałek dzień wolny mieli inwestorzy w Stanach Zjednoczonych więc i o impuls do bardziej zdecydowanych ruchów było trudno. Nie przeszkodziło to jednak krajowym indeksom. WIG20 z każdą kolejną godziną handlu meldował się na coraz wyższych poziomach. Po tym jak wzrost zaczął przekraczać ponad 1 proc. co odważniejsi zaczęli sugerować, że indeks największych spółek może spróbować zaatakować psychologiczną barierę 1800 pkt. Wiele do tego nie zabrakło. Ostatecznie WIG20 zyskał 1,2 proc. i zamknął notowania na poziomie 1788 pkt. W końcu jednak możemy mieć powody do zadowolenia. Nasz rynek był w poniedziałek jednym z najsilniejszych na Starym Kontynencie. Inne europejskie indeksy kończyły notowania blisko piątkowych poziomów zamknięcia. Kolejną udaną sesję ma za sobą także mWIG40 i sWIG80, które przez cały dzień zyskiwały na wartości.

Naszemu rynkowi sprzyjały m.in. doniesienia ze spółek. Akcjonariusze PGE zdecydowali o zwiększeniu wartości nominalnej akcji z 10 zł na 10,25 zł. Wcześniej była jednak mowa o zwiększeniu wartości nawet do 13 zł. Po tej decyzji nie tylko mocno drożały akcje samego PGE, ale także cała branża energetyczna znalazła się w centrum zainteresowania inwestorów. Nie przebije to jednak tego, co działo się w poniedziałek z akcjami JSW. W ciągu dnia drożały one nawet o ponad 20 proc. Od początku roku dały już one zarobić prawie 350 proc.