Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Właściwie już pierwsze minuty handlu pozbawiły inwestorów złudzeń, kto w poniedziałek będzie rozdawał karty na rynku. Całkowicie zignorowana została piątkowa decyzja agencji Moody's o nieobniżaniu ratingu Polski. Za to perspektywa wrześniowej podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych czy też brak dodatkowych działań ze strony Europejskiego Banku Centralnego podziałały na inwestorów jak płachta na byka. WIG20 od początku dnia znajdował się pod presją podaży, która zresztą z każdą kolejną godziną handlu była coraz bardziej odczuwalna. Indeks największych spółek zamiast zbliżać się do poziomu 1800 pkt, zaczął niebezpiecznie kierować się w stronę 1700 pkt. Ratunku próżno było szukać na zewnątrz. Inne europejskie parkiety miały swoje problemy. Niemiecki DAX czy też francuski CAC40 w ciągu dnia spadały o ponad 2 proc. W trakcie sesji z podobną skalą zniżek musiał się także zmierzyć WIG20.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Indeksy na GPW poniedziałkową sesję zaczęły od cofnięcia. Inwestorzy czekają na konkrety w sprawie ceł.
Czy stare giełdowe powiedzenie, że „niedźwiedzie skaczą z okna, a byki wchodzą po schodach”, wciąż ma zastosowanie?
Co prawda WIG20 zakończył piątkową sesję na minusie, ale cały tydzień i tak można zapisać do udanych. Prawdziwe emocje dopiero jednak są przed nami.
Spadkowy początek dnia na GPW i na innych europejskich giełdach. Inspiracji do handlu nie dostarczą dzisiaj Amerykanie, którzy mają dzień wolny.
Zakończyło się I półrocze, które ostatecznie okazało się bardzo dobre dla graczy, głównie inwestujących w akcje i to pomimo zawirowań celnych z początku kwietnia.
Rada Polityki Pieniężnej zaskoczyła rynek, decydując się podczas lipcowego posiedzenia na obniżkę stóp procentowych.