Podczas wczorajszej sesji na GPW niemal przez cały dzień świecił kolor zielony. WIG20 wziął się za odrabianie straty i skończyło się tym, że na koniec dnia był 0,9 proc. na plusie. Martwić mogą jednak nadal niskie obroty. Wczoraj z trudem zbliżyliśmy się do poziomu 600 mln zł. Czy dziś jest szansa na kontynuację wczorajszego ruchy i czy inwestorzy będą chętniej handlować akcjami?
WIG20 wystartował jednak na minusie. Na otwarciu był 0,15 proc. pod kreską i w pierwszych minutach handlu spadek ten tylko pogłębiał. Nie pomaga nam także otoczenie. Również bowiem większość europejskich parkietów zaczęła dzień od przeceny.
Symbolicznymi zmianami dzień zakończyły wczoraj indeks amerykańskie. Dow Jones Industrial stracił 0,02 proc., z kolei S&P500 był 0,04 proc. pod kreską. Marazm ten jest jak najbardziej zrozumiały. Już w środę najważniejsze wydarzenie ostatnich tygodni na rynkach czyli decyzja Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych. To właśnie tym tematem żyją teraz inwestorzy i jest wielce prawdopodobne, że dopóki nie poznamy decyzji Fed trzeba być przygotowanym na niewielką zmienności i niską aktywność inwestorów.
Niewielkie zmiany także na rynkach azjatyckich. Nikkei225 zakończył notowania 0,2 proc. pod kreską. I w tym przypadku najważniejszym wydarzeniem najbliższych dni będzie posiedzenie banku centralnego czyli Banku Japonii. Jego decyzję poznamy już jutro rano więc można się spodziewać, że w Japonii już jutro będziemy świadkami większej rynkowej zmienności.
Na rynku walutowym dziś złoty nieznacznie umacnia się wobec innych walut. Dolar jest wyceniany na 3,83 zł, z kolei euro kosztuje 4,29 zł.