Jednak inwestorzy przejawiali wyraźnie mniejszą ochotę do kupowania akcji niż w trakcie dwóch poprzednich sesji. Wyzwaniem dla krajowego rynku akcji okazały się nastoje na pozostałych europejskich giełdach. Tam więcej do powiedzenia mieli sprzedający, choć trzeba zaznaczyć, że skala przeceny była ograniczona. Warszawa, obok Stambułu czy Mediolanu, należała w środę jednak do tych nielicznych parkietów, gdzie na indeksach „świecił" kolor zielony. Nie obyło się jednak bez nerwowych wahań w samej końcówce sesji. WIG20 zdołał utrzymać się 0,47 proc. na plusie.

Większego wrażenia nie zrobiły na inwestorach dane z amerykańskiego rynku pracy, ważne w kontekście oczekiwań na kolejną podwyżkę stóp procentowych w USA. Okazały się zgodne z prognozami analityków.

Z największych spółek wchodzących w skład indeksu WIG20 zdecydowanie największym zainteresowaniem kupujących cieszyły się walory PZU, które kolejną sesję z rzędu wspierała informacja o planach dywidendowych spółki. W efekcie akcje ubezpieczyciela podrożały o blisko 4 proc., będąc zdecydowanym liderem sesji pod względem obrotów. Kupujący aktywni byli również na papierach PKN Orlen i Cyfrowego Polsatu. Z kolei wśród przecenionych walorów prym wiodły Orange, CCC i KGHM.

Mniej szczęścia mieli posiadacze walorów małych i średnich spółek. Większość firm notowanych w tych segmentach zakończyła notowania pod kreską. Na szerokim rynku uwagę zwraca mocna zwyżka notowań Brastera. Z kolei na drugim biegunie, wśród outsiderów, prym wiodły papiery Integera i Almy.

Pozytywne nastroje dały również o sobie znać na rynku walutowym, wspierając notowania złotego względem głównych walut. Na koniec środowych notowań za euro płacono 4,29 zł, a dolar wyceniany był po 3,83 zł.