Po dwóch wzrostowych sesjach – w poniedziałek i wtorek - podczas których  WIG20 chwilowo udało się naruszyć poziom 1800 punktów, przyszedł czas na środową przecenę. Na szczęście w dziś inicjatywa ponownie należy do kupujących. Po południu notowania indeksu blue chips rosną już o blisko 1 proc., co stanowi jeden z najlepszych wyników w całej Europie. Zdecydowanie gorzej od warszawskich blue chips wyglądają podmioty o średniej i małej kapitalizacji - notowania zarówno mWIG40 jak i sWIG80 świecą dziś na czerwono.

Najjaśniejszą gwiazdą segmentu dużych spółek są akcje Grupy Lotos. Powód? Wyniki finansowe opublikowane przed sesją okazały się lepsze od oczekiwań ogółu analityków. Było tak zwłaszcza na poziomie zysków. Po dwóch sesjach cofnięcia odbija  sektor energetyczny na czele z Tauronem.

Dzisiejsza dobra postawa WIG20 w żaden sposób nie zmienia układu sił. W szerszym ujęciu czasowym, łatwo zauważyć, że wskaźnik utknął w okolicach 1780 - 1800 pkt., a więc praktycznie w połowie tegorocznego zakresu wahań, wyznaczonego przez wiosenny szczyt (1999 pkt.) oraz pobrexitowy dołek (1641 pkt). W obliczu sporej liczby znaków zapytania, przed którymi stoi GPW, trudno przesądzać w którym kierunku podążymy.

Pewne jest jedno: zagrożeń, które w każdej chwili mogą dać o sobie znać, nie brakuje. Dość wymienić obawy o stan chińskiej gospodarki potwierdzone fatalnym bilansem handlowym we wrześniu, czy kosmicznym wzrostem cen nieruchomości ( we wrześniu średni wzrost cen dla 70 największych chińskich miast wyniósł 11,2 proc. r/r i 9,2 proc. m/m). Do tego dochodzi ryzyko dalszej aprecjacji amerykańskiego dolara negatywnie rzutujące na wyceny aktywów emerging markets, ryzyko wyboru Donalda Trumpa na prezydenta USA, włoski i niemiecki kryzys bankowy oraz nieprzyjemny „rozwód" Wielkiej Brytanii z Unią Europejską.

Najważniejszym odczytem w dzisiejszym kalendarzu makroekonomicznym będą popołudniowe dane z USA dotyczący liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Poznamy także wstępny odczyt PKB za III kwartał dla gospodarki brytyjskiej, ale będzie to przedsmak odczytów piątkowych, kiedy poznamy PKB francuskie, niemieckie i amerykańskie.