Szczególnie że świat ma ciągle w pamięci casus referendum w Wielkiej Brytanii, gdy wynik okazał się sprzeczny z sondażami. Nastroje na rynkach akcji są kiepskie, co widać także po polskim wskaźniku INI. Niemniej zachowanie indeksu WIG20 na piątkowej sesji pokazuje, że nasz rynek nie poddaje się panice. Wydaje się, że nawet w wersji negatywnej reakcji rynków na wyników wyborów polskie papiery już za wiele nie stracą, a sam ruch nie musi być długotrwały.

Po piątkowym raporcie o stanie rynku pracy pozostał już tylko ślad medialnych komentarzy. Nie było to wydarzenie, które będzie miało wpływ na oczekiwania wobec wyniku grudniowego posiedzenia FOMC. Obecnie przeważa opinia, że właśnie w ostatnim miesiącu tego roku, na podobieństwo ubiegłorocznej akcji, dojdzie do kolejnej podwyżki stóp procentowych w USA. Szczególnie że mamy przed sobą perspektywę dobrych danych z rynku pracy za listopad. Wyciszenie wątku stóp procentowych nie odciąga naszej uwagi od Ameryki. Tematem numer jeden pozostają wybory prezydenckie. Najpierw będziemy poddawać się emocjom sondażowym, a później przyjdzie pora na reakcję rynku po pełnych wynikach. Można oczekiwać znaczącej zmienności. Już teraz u części brokerów podnoszone są depozyty na aktywa dolarowe w związku z dużą niepewnością co do wyniku wyborów, gdyż ta niepewność implikuje ryzyko dużych wahań wycen.

Poza wyborami warto jeszcze zwrócić uwagę na dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle i produkcji tamtejszego przemysłu (odpowiednio w poniedziałek i wtorek). Również poniedziałkowa publikacja dynamiki sprzedaży detalicznej w strefie euro nie jest bez znaczenia. We wtorek oprócz danych z Niemiec będziemy się także przyglądać dynamice brytyjskiej produkcji przemysłowej. Wprawdzie koniec tygodnia będzie zdominowany przez doniesienia polityczne, to pamiętajmy, że w środę posiedzenie kończy Rada Polityki Pieniężnej, a w czwartek pojawią się dane o zamówieniach na japońskie maszyny i urządzenia oraz liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. Wreszcie w piątek, gdy nasz rynek będzie zamknięty w związku z przerwą świąteczną, przyjdzie pora na oficjalną wartość niemieckiej inflacji oraz dane o nastrojach amerykańskich konsumentów. W sobotę pojawi się paczka danych z Chin, na którą będziemy mogli zareagować dopiero w następny poniedziałek.