Na fali pozytywnych nastrojów na zagranicznych rynkach akcji krajowi inwestorzy z dużym zapałem przystąpili do odkupywania przecenionych walorów. Niestety sił bykom starczyło jedynie na pierwszą połowę sesji. W drugiej części do głosu doszli sprzedający, spychając główne indeksy pod kreskę. Ostatecznie WIG20 wybronił się przed spadkami, kończąc sesję jedynie symboliczną zwyżką.
Podobny problem miały inne rynki naszego regionu, które podobnie jak warszawski parkiet od momentu niespodziewanego zwycięstwa Donalda Trumpa w amerykańskich wyborach znajdują się pod presją.
Część dużych spółek z GPW z powodzeniem odrobiła straty z fatalnego poniedziałku. W tym gronie prym wiodły PKN Orlen i Lotosu, notując okazałe zwyżki. Jednocześnie notowania innych krajowych potentatów pogłębiły straty. Najmocniej rozczarowały spółki energetyczne z Energą i Eneą na czele, których notowania runęły o ponad 5 proc. przy wysokich obrotach. Negatywna reakcja inwestorów była odpowiedzią na wypadnięcie obu spółek z indeksu MSCI Poland. Poza tym sprzedający byli aktywni na papierach KGHM i PZU.
Nieco słabsze nastroje panowały na szerokim rynku. Przy czym gorzej wypadł segment spółek małych opisywanych indeksem sWIG80, gdzie w przewadze były taniejące walory. Uwagę w tym gronie zwraca ponad 14-proc. przecena akcji CI Games w odpowiedzi na zapowiedź emisji akcji.
Notowania złotego kolejny dzień z rzędu podlegały nerwowym wahaniom. Tym razem negatywny wpływ miały fatalne dane na temat tempa wzrostu polskiego PKB, które okazały się znacznie niższe od prognoz. W efekcie złoty osłabił się względem głównych walut. Na koniec dnia płacono 4,43 zł za euro i 4,12 zł za dolara.