Czwartkowa sesja była przykładem typowo wakacyjnego handlu, któremu towarzyszyły niewielkie emocje i niskie obroty. W dalszym ciągu na rynku przeważały minorowe nastroje, skutecznie mobilizując inwestorów do pozbywania się akcji. W efekcie krajowe indeksy kontynuowały spadki, zaliczając kolejną spadkową sesję. Jednak dzięki odrobieniu znacznej części strat WIG20 finiszował tylko 0,1 proc. pod kreską.
Wyprzedaży papierów sprzyjały negatywne nastroje na wielu innych europejskich rynkach akcji. Warto jednak zauważyć, że na niektórych rynkach wschodzących Starego Kontynentu więcej do powiedzenie mieli kupujący. Wyraźne zwyżki miały miejsce Budapeszcie oraz Stambule. Jednocześnie w tyle zostały rynki rozwinięte, ale zasięg spadków głównych indeksów był dość ograniczony.
Negatywne zachowanie indeksów warszawskiego parkietu zawdzięczamy przede wszystkim wyprzedaży walorów KGHM, do czego istotnie przyczyniła się korekta na rynku miedzi. W gronie najmocniej przecenionych był też CD Projekt, oddając część zysków wypracowanych trakcie poprzednich bardzo udanych sesji. Sprzedający byli też bardzo aktywni na papierach JSW i spółek energetycznych. Przeciwwagą były dla nich walory PKN Orlen, PZU i dwóch największych banków PKO BP i Pekao , cieszyły się sporym zainteresowaniem kupujących, co pozwoliło im zakończyć notowania na plusie.
Negatywne nastroje dały też o sobie znać w segmencie spółek o mniejszej kapitalizacji, choć skala przeceny była tutaj ograniczona. Nie uchroniło to jednak większości firm z szerokiego rynku akcji przed spadkiem. Najmocniej ucierpiały papiery Kopeksu, tracąc ponad 21 proc.