Sprzedający nieco odpuścili w końcówce sesji, dzięki czemu część strat udało się odrobić jeszcze przed zamknięciem notowań. WIG20 finiszował ponad 1,25 proc. pod kreską, a WIG stracił 1,1 proc.
Krajowe indeksy poruszały się zgodnie z kierunkiem wyznaczonym przez zagraniczne rynki akcji, na których zdecydowanie więcej mieli do powiedzenia sprzedający. Fala wyprzedaży objęła azjatyckie i europejskie parkiety, by na koniec zawitać za ocean.
Do globalnej wyprzedaży akcji skłoniły inwestorów wydarzenia z minionego weekendu. Negatywnie została przez nich odebrana zapowiedź amerykańskiego prezydenta możliwego podwyższenia ceł na chińskie towary. To oznaczałoby, że wyczekiwane porozumienie handlowe Stanów Zjednoczonych z Chinami zaczyna się oddalać, choć nie brakowało głosów, że twarda postawa Amerykanów jest tylko elementem prowadzonych negocjacji.
W Warszawie przecenę mocno odczuli posiadacze akcji spółek z indeksu WIG20. Niemal wszyscy jego uczestnicy zakończyli notowania pod kreską. Biorąc pod uwagę zasięg zniżek, negatywnie wyróżniły się walory Lotosu, Aliora i CCC. Chętnie pozbywano się też papierów KGHM oraz największych banków – Pekao i PKO BP. Negatywnym nastrojom skutecznie oparły się jedynie notowania Dino, mBanku i Tauronu.