Fed obniżył także oprocentowanie rezerw dobrowolnych o 5 pkt baz. w odpowiedzi na problemy z płynnością na rynku pieniężnym. Rynek ten stał się ostatnio popularnym tematem dyskusji za przyczyną gwałtownego wzrostu stawek repo, czyli oprocentowania zabezpieczonych pożyczek na rynku międzybankowym. Wielu inwestorów przyjęło z dużym zaniepokojeniem to zjawisko, które zmusiło Fed nie tylko do obniżenia oprocentowania rezerw, ale przede wszystkim do powrotu do regularnych operacji otwartego rynku zasilających rynek w płynność. Brak płynności był zaskakujący zarówno dla inwestorów, jak i banku centralnego. Jedną z tez na jego wytłumaczenie jest stałe ograniczanie sumy bilansowej przez Fed, które w końcu doprowadziło do problemów z finansowaniem. Niektórzy inwestorzy uznali, że jest to zapowiedź nadchodzącego kryzysu finansowego. Tymczasem mamy do czynienia z powrotem do normalności. Przed wielkim kryzysem normą było, że banki centralne zasilały rynek międzybankowy w płynność właśnie poprzez transakcje repo w sytuacjach, gdy tej akurat brakowało, i ściągały nadwyżkę tej płynności odwrotnymi transakcjami, gdy zaszła taka potrzeba. Dziesięć lat wystarczyło, aby rynki zapomniały o tak oczywistych sprawach. ¶

Grzegorz Zatryb członek zarządu, CIO, Skarbiec TFI