Kamil Cisowski, analityk DI Xelion
Poniedziałkowa sesja rozpoczęła się w Europie bardzo spokojnie, z większością indeksów utrzymującą się do popołudnia w okolicach zera. Rynki akcji zaczęły jednak spadać w okolicy godziny czternastej czasu polskiego wraz z kontraktami futures na S&P500 po raporcie CNBC na temat zaniepokojenia strony chińskiej brakiem akceptacji przez prezydenta Trumpa wycofania części ceł jako warunku porozumienia „pierwszej fazy". Coraz większe poparcie zyskuje rzekomo stanowisko, że w kontekście uruchomienia procedury impeachmentu i coraz bliższych wyborów prezydenckich kontynuacja rozmów z tak chimerycznym partnerem zaczyna tracić sens.
DAX stracił ostatecznie 0,3%, spadki innych europejskich indeksów też okazały się bardzo skromne po odbiciu w ostatniej godzinie handlu w Europie. WIG20 spadł o 0,2%, ale wydarzeniem dnia był przede wszystkim wzrost mWIG40 o 1,4% dzięki bardzo silnym zwyżkom BNP (+9,2%), Millenium (+3,1%) i Comarchu (+6,6%). Niestety pozytywny obraz zaburzają wciąż niskie obroty na średnich spółkach.
Giełda amerykańska ostatecznie zamknęła się minimalnie nad kreską, mimo że oddalanie się złota od ostatnich minimów (ceny przekroczyły 1470$) i grawitacja rentowności 10-latek w stronę 1,8% sugerują stopniowy wzrost awersji do ryzyka. Aby jednak doszło do poważniejszego dostosowania niezbędny byłby jednak oficjalny komentarz którejś ze stron wojny handlowej, który poddawałby w wątpliwość porozumienia o zdyskontowanej już strukturze, zawierającej ustępstwa ze strony USA. Efekty kolejnych spekulacji prasowych na ten temat prawdopodobnie będą chwilowe, tak jak wczoraj. Niepewność może utrzymywać się aż do okolic 15 grudnia, gdy prezydent Trump będzie musiał podjąć decyzję w sprawie zapowiedzianego kolejnego pakietu ceł.
Od poziomu 1,1 oddala się kurs EURUSD, do czego pretekstem była tym razem informacja, że prezydent Trump „oprotestował" zbyt wysokie jego zdaniem stopy w USA podczas spotkania z J.Powell'em.
Wprawdzie półprocentową przecenę ma za sobą japońskie Nikkei, ale większość rynków azjatyckich znajduje się na plusach, a wzrostom z ponad procentową stopą zwrotu w momencie pisania komentarza przewodzi Hong Kong pomimo utrzymującego się oblężenia tamtejszej Politechniki przez siły porządkowe. Kontrakty futures wskazują na pozytywne otwarcie w Europie, a pusty kalendarz makroekonomiczny tworzy ryzyko kolejnej nieciekawej sesji. W brytyjskiej telewizji dojdzie dziś do debaty pomiędzy Borisem Johnsonem a Jeremy Corbynem. Ostatnie sondaże wskazują na rosnące szanse Konserwatystów na uzyskanie samodzielnej większości, ale poparcie Partii Pracy także się zwiększa – podczas gdy pierwsze ugrupowanie odbiera wyborców Partii Brexit, drugiemu udało się bardzo silnie osłabić Liberalnych Demokratów.