Do tego wyraźnie wspierały Wig20 jeszcze spółki OPL (+4,02%), CDR (+2,42%) i firmy energetyczne, których benchmark zanotował +2,1%. Przy czym ich sumaryczne wymiany wyniosły na zamknięciu wtorkowej sesji prawie 125 mln złotych. Łatwo skalkulować siłę popytu tych rynków, skąd czerpiemy odpowiedź dlaczego Wig był dzisiaj relatywnie mocny (+0,7% w ujęciu dziennym) na tle 0,4% - 0,9% zniżek głównych indeksów ze Starego Kontynentu.
Z drugiej strony dosyć negatywne wymiany mieliśmy dzisiaj na CCC, LTS, PLY, DNP a także na JSW i PGN. Ich łączna słabość odebrała dzisiaj Wig20 mniej więcej 21 punktów. Z kolei na szerokim rynku krachem zapachniało w handlu walorami CORMAY (-11,82%), gdzie obrót sięgnął 851 tys. złotych. Również UNT z 5% stratą nieco zaskoczył inwestorów. Uderzenie podaży także mieliśmy na ATT (-2,42%), EAT (-1,99%) i BDX (-3,18%), stąd mWig40 wypadł znacznie słabiej na tle szerokiego rynku akcji.
Krajowy indeks największych spółek nie grał dzisiaj do jednej bramki z Eurolandem, stąd udało się rozkorelować blue chips wobec DAX-a czy CAC40. Pamiętajmy, że często taka przeciwfaza potrafi szybko się zredukować i wówczas to Wig20 słabnie silniej od głównych indeksów z rynków akcji. Zauważmy także, że gracze z Eurolandu nieco przejęli się dzisiaj twardym Brexitem, gdyż od daty 31 stycznia 2020 roku będziemy mieli tylko 11 miesięcy na przystosowanie się UE do finalnego opuszczenia UK. Premier Johnson chce zgodnie z prawem wykluczyć przedłużenie okresu przejściowego Brexitu, stąd pojawiło się nieco strachu i perturbacji w ryzykownych aktywach UE. Siłą rzeczy umowy o wolnym handlu muszą zakończyć się powodzeniem, gdyż w przeciwnym razie Brexit będzie ciężki i odbędzie się „tylnymi drzwiami".