Co prawda patrząc na główne indeksy na Starym Kontynencie obserwowaliśmy nieznaczne wzrosty, jednak były one zdecydowanie mniejsze niż wczoraj. Niemiecki DAX wymazał sporą część dzisiejszej zwyżki i zamknął się tylko 0,16% wyżej. Z kolei francuski CAC40 dodał 0,39%, a londyński FTSE100 zyskał 0,38%. Nieco lepiej poradził sobie nasz polski WIG20, który zakończył dzień wynikiem na poziomie +0,51%, utrzymując się powyżej linii szyi podażowej formacji pochodzącej z klasycznej AT - głowy z ramionami. Wśród blue chipów najlepiej poradziły sobie akcje Allegro (+5,85%), a najmocniej przeceniły się walory Dino Polska (-2,09%).
Nieco gorzej wygląda sytuacja na rynku w Stanach Zjednoczonych, gdzie po wczorajszych silnych wzrostach, dziś główne indeksy rozpoczęły handel od spadków. Na rynku utrzymuje się więc nerwowość, która jest związana z ostatnim wzrostem rentowności 10-letnich obligacji skarbowych USA. Na dwie godziny po wystartowaniu notowań za oceanem, obserwujemy spadki. Najgorzej radzą sobie wspomniane wcześniej: Russell 2000 i Nasdaq (które wczoraj zyskały ponad 3%), gdzie przecena przekracza 1%. Spadki na S&P500 sięgają 0,65%, a Dow Jones zniżkuje 0,35%. Presja podaży nie jest jednak duża w porównaniu do wczorajszych wzrostów, dlatego też niewykluczone, że do końca dnia popyt odzyska siły. Warto zaznaczyć, że dziś nie poznaliśmy żadnych kluczowych danych makro, a kalendarz na kolejne godziny jest właściwie pusty. Uwagę można zwrócić jedynie na przemówienie dwóch członków Fed, o 19:00 będzie to Brainard a o 20:00 Daly. Z kolei w dalszej części tygodnia kluczowe mogą się okazać dane z amerykańskiego rynku pracy, które poznamy w piątek o godzinie 14:30.
Łukasz Stefanik
Analityk Rynków Finansowych
XTB