W czwartek kupujący drugi raz z rzędu podjęli starania o przełamanie poziomu 2020 pkt. To miejsce, w którym WIG20 zawrócił w styczniu, tworząc w tym rejonie lokalny szczyt. Około tygodnia później indeks dużych spółek bronił się przed przełamaniem 1900 pkt, czyli w rejonie dolnego ograniczenia trendu bocznego. Ostatnie dwa tygodnie upłynęły pod znakiem odreagowania na fali zakupów akcji banków. To one stały za spadkami indeksu blue chips w czwartek. Przez ostatni miesiąc WIG-banki zyskał blisko 12 proc., jednak w czwartek zniżkował o 2,45 proc. Na końcu czwartkowej tabeli WIG20 znalazły się PKO BP, Alior i Pekao wraz ze spółkami energetycznymi. Spadki przekraczały nawet 2 proc. i była to wystarczająca siła, by utopić WIG20 (spadł o 0,46 proc.). Nie pomogło odreagowanie CD Projektu, zyskującego chwilami nawet ponad 5 proc., który zareagował na wsparcie w okolicach dołka z marca ub.r. W lepszej formie było z kolei Dino Polska, podczas gdy działający w tej samej branży Eurocash zniżkował o około 10 proc. po publikacji wyników rocznych.

GG Parkiet

Po czwartkowej sesji sygnał na WIG20 jest niedźwiedzi, jednak nastroje na GPW mogą się szybko odmienić dzięki zwyżkom na głównych rynkach zagranicznych – sesja na Wall Street zaczęła się od bardzo silnego wzrostu.