Największe spółki z warszawskiego parkietu rozpoczęły sesję od spadku o 0,5 proc. i z godziny na godzinę mozolnie powiększały straty. Ostatecznie, WIG20 zakończył dzień na poziomie 1927 pkt., co oznacza spadek o 1,7 proc. W tym tygodniu tylko w czwartek WIG20 zdołał wyjść na plus, jednak wszystkie zyski zostały w piątek oddane. Przez większość dnia, najgorzej radziła sobie JSW, której notowania osiągnęły w piątek najniższy poziom od stycznia. Węglowa spółka staniała o 5,2 proc. Niedźwiedzie wzięły również na celownik Tauron i LPP. Notowania tych spółek spadły odpowiednio o 3,8 i 3,7 proc.
Nad kreską dzień zakończyły tylko trzy spółki z WIG20 na czele z Aliorem, który zyskał 2,4 proc.
Indeks średnich spółek mocno tracił za sprawą biotechnologicznych firm. Mabion był jedną z najmocniej przecenianych spółek z głównego parkietu GPW. Akcje spółki staniały o ponad 13 proc. Podaż skupiła się również na Biomedzie-Lublin, którego notowania spadły o 8,6 proc. Ostatecznie mWIG40 spadł o blisko 1,6 proc.
Honor byków udało się obronić tylko w przypadku małych spółek. sWIG80 wzrósł o 1,1 proc. W tym gronie na uwagę zasługuje BoomBit, którego notowania wzrosły o ponad 19 proc.
Nastroje nie dopisywały również na innych europejskich parkietach. Niemiecki Dax spadał pod koniec sesji o 1,2 proc., a francuski CAC 40 o 1 proc. Sesja na Wall Street rozpoczęła się od wzrostów Nasdaqa, który dzień wcześniej spadł o ponad 3 proc. Jednak S&P 500 był na minusie.