Nastroje w Europie były dobre, po tym jak sporymi zwyżkami zakończyły się sesje na Wall Street i w Azji. Lokalni inwestorzy mieli zapewne nadzieję, że po spadkach z początku tygodnia na głównych rynkach, na które WIG20 zareagował dość mocno, podobnie dynamicznie będzie odrabiał te straty.

WIG20 w pierwszych godzinach handlu plasował się nawet w czołówce europejskich indeksów. Sporym wzmocnieniem były spółki, które ostatnio zawodziły. Od mocnego odreagowania rozpoczął dzień Mercator. Przypomnijmy, że dzień wcześniej akcje zakończyły sesję spadkiem aż o 17 proc. Producent akcesoriów medycznych niedawno dołączył do grona krajowych blue chips, jednak na razie nie wspiera WIG20. Choć przez większość dnia akcje Mercatora świeciły na zielono, to na nieco ponad godzinę przed końcem sesji kurs runął, kończąc dzień spadkiem o ponad 9 proc.

Znalazły się jednak i takie spółki, które zdołały poprawić nadszarpnięte nastroje inwestorów. Można tu wskazać Allegro, które przerwało złą passę i finiszowało z ponad 3-proc. zwyżką. Przez cały dzień silne było jeszcze LPP. Poza wspomnianym Mercatorem słabszy dzień mają za sobą m.in. Orange oraz PKO BP.

WIG20 na koniec dnia zyskał 0,37 proc. i zakończył na poziomie niecałych 1990 pkt. Na tle innych rynków był to wynik przeciętny. Ostateczny rezultat jest więc pozytywny, jednak w trakcie dnia indeks zdołał przekroczyć na moment 2000 pkt, a kolejne odbicie od strefy oporu nie świadczy dobrze o siłach popytu. Z drugiej strony także podaż nie jest w stanie ściągnąć WIG20 znacznie w dół – już od blisko dwóch tygodni poziomy otwarć i zamknięć WIG20 nie wykraczają poza strefę między 1970 a 2020 pkt.