Może to być efekt tego, że pomimo realizacji ryzyka, nie idą za tym konkretne działania, które miałyby faktycznie doprowadzić do problemów na rynku. Czy dzisiaj byliśmy świadkami strategii „buy the dip", czyli kupuj na dołkach?
Wczoraj inflacja w USA wyniosła 4,2% r/r, co było niemal 2 krotnym wzrostem w porównaniu do poprzedniego odczytu. Jak dużego zaskoczenia nikt się nie spodziewał. Dzisiaj z kolei inflacja producencka PPI rośnie do 6,1% r/r przy oczekiwaniu 5,9% r/r, inflacja bazowa PPI wypada na poziomie 4,2% r/r. Ciężko w takim przypadku mówić, że inflacja jest jedynie przejściowa, choć taka retoryka jest widoczna nie tylko w USA, ale również w Polsce, pomimo równie wysokiej inflacji bazowej. Wczorajsze straty na Wall Street były naprawdę głębokie i dodatkowo zbiegły się one z wyprzedażą na rynku kryptowalut. Co ciekawe kryptowaluty teoretycznie powinny korzystać na fali obaw inflacyjnych, ale tym razem negatywny sentyment na rynku wywołał Elon Musk, który stwierdził, że jego firma nie będzie angażować się w transakcje z Bitcoinem, dopóki nie stanie się on bardziej efektywny energetycznie. Z drugiej strony wraz biegiem czasu dzisiejszej sesji obserwowaliśmy znaczący powrót pozytywnych nastrojów. DAX zrobił fenomenalny powrót, zaliczając ponad 400 punktowy ruch w górę z dzisiejszych lokalnych minimów. W przypadku europejskich indeksów, dzisiaj ich poziomy są już wyżej niż wczoraj, choć trzeba przyznać, że skala ruchów w Europie była minimalna w porównaniu do ponad 2% spadków na Wall Street. W przypadku USA sesja obecnie jest również bardzo dobra, choć wciąż brakuje sporo do odrobienia strat z wczoraj i kilku ostatnich sesji z tego tygodnia. Można zatem odnieść wrażenie, że inflacja nie jest taka straszna dla inwestorów, w szczególności, kiedy pojawiają się jej kolejne oznaki. Na ten moment pozytywne nastroje powinny powrócić, choć jednocześnie warto pamiętać, że mogą być one bardzo kruche. Wobec tego warto obserwować rentowności, które będą obrazować ewentualną skalę oczekiwania zmiany sytuacji finansowej na rynku.
Na moment przed zamknięciem sesji europejskiej większość amerykańskich indeksów zyskuje ponad 1%. Nasdaq i Russell 2000 znajdują się niewiele poniżej tego znaku. Co ciekawe, pomimo gigantycznego ruchu na DAX, wzrost dzisiejszy to zaledwie 0,3%, choć warto pamiętać, że wcześniej strata była gigantyczna. Polska nie radziła sobie dzisiaj jednak lepiej. Ostatecznie WIG20 stracił dzisiaj 0,1% i zameldował się poniżej 2100 punktów.
Michał Stajniak
Starszy Analityk Rynków Finansowych