Pierwsze sześć miesięcy tego roku było dla branży funduszy jak powiew świeżej bryzy, aczkolwiek raczej nie można powiedzieć, by TFI zaczęły oddychać pełną piersią. Napływy do funduszy owszem zdecydowanie przewyższają umorzenia, ale chętnych do zakupów bardziej ryzykownych i zarazem rentownych dla TFI funduszy wciąż brak. Wyniki inwestycji są jednak po I połowie roku doskonałe.
Dobre czasy
– Za nami doskonałe półrocze, jedno z najlepszych w ostatnich latach. Prym wiodły największe spółki technologiczne z USA napędzane perspektywami skokowego wzrostu zysków za sprawą rozwoju sztucznej inteligencji. Co ważne, ten silny trend mogli wykorzystać także polscy inwestorzy – zauważa Marcin Żółtek, wiceprezes TFI PZU. – Nasz fundusz indeksowy dający ekspozycję na ten segment rynku wypracował w I półroczu prawie 40 proc. Tym samym uplasował się na szczycie tabeli wyników, osiągając najwyższą nominalną stopę zwrotu spośród wszystkich ponad 800 krajowych funduszy – zauważa. Żółtek przyznaje, że z lokalnej perspektywy dużo ciekawsze jest jednak to, że na poziomie głównych indeksów polska giełda wypadła lepiej od amerykańskiej. – Koszulkę lidera na finiszu utrzymał grupujący giełdowe „maluchy” sWIG80, który już w maju dotarł w okolice historycznych szczytów. Polskie obligacje skarbowe poradziły sobie równie dobrze, a TBSP.Index zanotował najlepsze I półrocze w swojej historii – analizuje ekspert TFI PZU. Świetna koniunktura na rynkach finansowych przełożyła się na bardzo dobre wyniki funduszy inwestycyjnych. – Dwucyfrowe stopy zwrotu z funduszy akcji i wysokie jednocyfrowe stopy zwrotu z funduszy obligacji, także tych o najmniejszym ryzyku, z pewnością dały inwestorom powody do zadowolenia – twierdzi wiceprezes TFI PZU. Jak mówi, po wyjątkowo trudnym roku napływy do funduszy detalicznych koncentrowały się na najbezpieczniejszych strategiach.
Grzegorz Chłopek, wiceprezes PKO TFI zauważa, że po bardzo trudnym okresie od września 2021 r. do grudnia 2022 r., gdy z funduszy inwestycyjnych ogólnodostępnych odpłynęło aż 38 mld zł (dane bez PPK i funduszy cyklu życia) rok 2023 jest odwróceniem tego trendu, choć wciąż nie tak dynamicznym. – Te trendy są obce funduszom PPK i cyklu życia – odpowiednio napływy do tych funduszy wyniosły 6,5 mld zł i 2,8 mld zł. Wciąż jest więc daleko do powrotu kapitału, który wypłynął z funduszy przed 2023 r. – przewiduje Chłopek. Jak mówi, wśród funduszy detalicznych najpopularniejszą klasą funduszy były polskie fundusze dłużne, które zebrały aż trzy czwarte wpłat netto. – Pozostałe fundusze takie jak akcyjne, mieszane, związane z towarami czy absolutnej stopy zwrotu miały łącznie prawie miliard złotych odpływów. Te klasy aktywów muszą się wykazać długoterminowymi solidnymi wzrostami, zanim przykują uwagę inwestorów. Jest to oczywisty błąd, powielany przez inwestorów bardzo często. Gdy zbyt długo zwlekamy z inwestycjami w trendzie wzrostowym większość zwyżek odbywa się bez naszego udziału – zaznacza Chłopek. Wskazuje, że pierwsze sześć miesięcy 2023 r. były bardzo pozytywne dla inwestorów prawie wszystkich klas aktywów. – Spośród naszych funduszy aż sześć strategii dłużnych przyniosło w ciągu tego czasu stopę zwrotu wyższą niż 5 proc. i aż 16 strategii mieszanych i akcyjnych miało w tym okresie stopę zwrotu wyższą od 10 proc. – przypomina.