Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Chodzi o Vanguard LifeStrategy 80, który pojawił się w BM mBanku. Z kolei cztery produkty z rodziny Vanguard LifeStrategy są już od pewnego czasu również w ofercie DM BOŚ. Vanguard LifeStrategy to oferta funduszy pasywnych, które aktywnie rebalansują portfel między akcjami a obligacjami, zachowując stałe proporcje, np. 80 proc. akcji oraz 20 proc. obligacji w przypadku Vanguard LifeStrategy 80. Fundusze złożone są z ETF-ów. Jeśli chodzi o bardziej ryzykowną część portfela, cały fundusz w 44 proc. składa się z akcji spółek amerykańskich oraz w 26 proc. z akcji innych rynków rozwiniętych, a także w 10 proc. z akcji rynków wschodzących. W BM BOŚ mamy dostęp także do pozostałych funduszy z rodziny LifeStrategy, w których akcje stanowią 60, 40 oraz 20 proc. portfela. Opłaty za zarządzanie w funduszach Vanguard LifeStrategy sięgają zaledwie 0,25 proc. i jest to nieco więcej niż w typowych ETF-ach, jednak i tak znacznie mniej niż np. w funduszach mieszanych krajowych TFI. Do kosztów należy oczywiście doliczyć prowizję maklerską przy zakupie czy sprzedaży produktu. Główną koncepcją wspomnianych funduszy Vanguarda jest automatyczny rebalancing portfela w zależności od zmian cen akcji i obligacji oraz utrzymywanie stałych proporcji między nimi. Za alokację odpowiada oczywiście sam fundusz, dlatego może to być ciekawy i bezobsługowy produkt dla osób chcących oszczędzać w dłuższym terminie, zachowując stałą i z góry określoną ekspozycję na rynek akcji oraz obligacji, czy też początkujących inwestorów. Ważną kwestią dla polskiego inwestora jest także dywersyfikacja o zagraniczne akcje. Sam fundusz może być też prostszą i tańszą alternatywą dla robodoradców, m.in. słowackiego Finaxa. Warto jeszcze pamiętać o ryzyku walutowym, wynikającym ze zmian EUR/PLN. paan
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Towarzystwo zaoferuje klientom usługę zarządzania aktywami dla zamożnych klientów.
Tak dużych napływów do funduszy dłużnych jak w maju nie było od jesieni zeszłego roku. Co ciekawe, rośnie apetyt na ryzyko w ramach tej kategorii produktów.
Ponad 90 proc. z funduszy polskich akcji uniwersalnych i 104 proc. z funduszy akcji małych i średnich spółek – na pozór takich zysków trudno oczekiwać ze zdywersyfikowanych portfeli, a jednak właśnie tak prezentują się pięcioletnie wyniki wspomnianych funduszy. I mowa tylko o średnich.
Ostatnie lata przypomniały, że przemiany na świecie mogą być bodźcem do dynamicznego wzrostu gospodarki i lokalnego rynku akcji, ale nieraz sprawiają też spory zawód inwestorom. Nie tylko z tej perspektywy Polska mimo wszystko wygląda atrakcyjnie.
W maju zdecydowana większość funduszy inwestycyjnych wypracowała zyski. Pazur pokazały portfele spółek amerykańskich i rynków rozwiniętych, ale z wynikami po pięciu miesiącach część z nich wciąż ma problem. Na GPW wciąż trwała sielanka.
Mało który składnik aktywów dał w tym roku zarobić więcej od polskich akcji, a w tej samej kategorii wagowej tego rodzaju fundusze odjeżdżają konkurencji. Niestety, jednocześnie widmo korekty jest coraz bliższe.