Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 01.05.2025 02:47 Publikacja: 01.04.2025 06:00
Foto: Kiyoshi Ota/Bloomberg
– Obawy o wzrost gospodarczy w USA i niepewność wokół republikańskiej administracji motywują przepływ kapitału w stronę jena, który po turbulencjach z 2024 r. odzyskuje status „bezpiecznego raju walutowego” – uważają analitycy XTB. Ich zdaniem w ostatnim czasie nałożyło się kilka czynników premiujących jena. – Stagflacyjne lęki zaważyły na rentownościach obligacji w USA, spychając amerykańskie 10-latki do 4,19 proc. Z kolei gwałtowny spadek nastroju konsumentów według Uniwersytetu Michigan oraz wyższy od oczekiwań wskaźnik inflacji PCE podkreśliły ryzyko realizowanej przez prezydenta USA polityki celnej. Taki zestaw danych to niewątpliwie początek nowego dylematu Rezerwy Federalnej, która przy ostatniej decyzji ws. stóp procentowych nie podnosiła kwestii długotrwałej presji inflacji, a ryzyko recesji określiła jako wciąż marginalne. Nastroje na rynku akcji są równie negatywne w Japonii, jak i USA, spadek amerykańskich 10-latek sugeruje, że obawy o koniunkturę w Stanach mają większą wagę dla inwestorów, silnie grających na powrót obniżek stóp w USA. W Japonii natomiast obserwujemy odbicie w górę PKB, stabilizację po okresie podwyższonej inflacji oraz dalsze podnoszenie stóp procentowych do (wciąż szukanego) optimum – wyliczają analitycy.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Nad bitcoinem znów zaczyna wschodzić słońce. Notowania najważniejszej z kryptowalut w ostatnim czasie ponownie idą do góry.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Notowania „czarnego złota” odrobiły już część strat związanych z cłami, które na początku kwietnia zapowiedział Donald Trump. Droga do jeszcze wyższych poziomów cenowych jest jednak bardzo wyboista.
Złoto, po ustanowieniu nowego historycznego szczytu, który wypadł tuż pod poziomem 3500 USD za uncję, w ostatnich dniach zeszło na niższe poziomy. W poniedziałkowe popołudnie cena złota spadała o 0,3 proc., schodząc tym samym poniżej 3300 USD. Oznacza to, że w ciągu kilku dni cena kruszcu obniżyła się o ponad 200 USD.
Cena złota ustanowiła w poniedziałek nad ranem kolejny rekord – tym razem 3245,75 USD/oz. Później zeszła w okolice 3205 USD. Po południu była o 22 proc. wyższa niż na początku roku i o 35 proc. wyższa niż 12 miesięcy wcześniej. Obecnie wzrostowi cen złota sprzyja duża niepewność gospodarcza i geopolityczna. Czy jednak w nadchodzących miesiącach kruszec też będzie zyskiwał? O tym, że ma on spore szanse na dalsze zwyżki, przekonani się m.in. analitycy Goldmana Sachsa.
Na początku kwietnia obie marki technologiczne otworzyły w Warszawie swój pierwszy w Polsce i drugi w Europie showroom. Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
Z jednej strony ucieczka od ryzykownych aktywów, a z drugiej perspektywa obniżek stóp procentowych przez RPP, być może nawet jeszcze w maju, sprawiły że rajd w wykonaniu naszej waluty został bezlitośnie zatrzymany. Czas na ruch w drugą stronę?
Niepewność i niezdecydowanie wciąż dominują na rynku ropy naftowej. Jej notowania co prawda obroniły po raz kolejny ważne wsparcia, ale też nie mają sił, by powalczyć o mocniejszy ruch wzrostowy. W efekcie cena ropy odmiany WTI utknęła pod okrągłym poziomem 70 USD za baryłkę. Odpowiedź na pytanie co dalej uzależniona jest w dużej mierze od tego, co wydarzy się w kwestii ceł.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas