Jak zazwyczaj bywa w takich sytuacjach, kapitał zwrócił się w stronę dolara. Kurs EUR/USD zaczął zjeżdżać w okolice 1,13. Rynek obawia się konfliktu zbrojnego między Rosją a Ukrainą, a dodatkowo w tym tygodniu do gry wchodzi Rezerwa Federalna. Co prawda pierwsza podwyżka stóp procentowych oczekiwana jest dopiero w marcu, ale inwestorzy spodziewają się, że już teraz Fed może zaostrzyć swój ton.

– Oczywiście Fed potrafił zaskakiwać w dalekiej przeszłości, ale warto pamiętać, że mamy jeszcze wygaszanie programu QE, a drugą istotną kwestią jest brak chęci dolewania oliwy do ognia. Na rynkach spekulacyjnych trwa właśnie wyprzedaż w oczekiwaniu na wyższe stopy procentowe oraz idące spowolnienie, które wywołane jest monstrualną inflacją, nieobserwowaną w wielu miejscach od kilku dekad. Niemniej warto się zastanowić, czy cały rynek oczekuje tego samego – wskazuje Michał Stajniak, analityk X-Trade Brokers.

Foto: GG Parkiet

Jak podkreśla, obecne wydarzenia rynkowe mogą mieć wpływ na przekaz Rezerwy Federalnej. – Wyprzedaż na rynku giełdowym czy także na rynku kryptowalut jest silna, ale trudno powiedzieć, żebyśmy mieli do czynienia z paniką. Oczywiście nagły wzrost zmienności na rynku forex mógłby doprowadzić do jeszcze gwałtowniejszych ruchów, ale prawdopodobnie więcej będziemy mogli powiedzieć dopiero w środę. Powinniśmy oczekiwać utrzymania obecnej komunikacji przez Fed, choć jednocześnie nie wykluczałbym lekkiego zmiękczenia tonu. Fed słynie z tego, że w momencie silnej wyprzedaży na Wall Street łagodzi nieco swój komunikat – twierdzi Stajniak.

O tym, że Fed może próbować uspokoić nieco nastroje rynkowe, wspomina też Marek Rogalski, analityk DM BOŚ. – Niewykluczone, że Jerome Powell będzie próbował w środę jakoś wyciszyć nadmierne emocje na rynkach, ale nie da się ukryć, że on sam staje się mniej wiarygodny. Analiza techniczna podpowiada, że rejon 1,13 w przypadku pary EUR/USD ma szanse się jeszcze bronić. Uspokajając rynki w środę, Jerome Powell może nawet sprawić, że powrócimy w rejon oporu przy 1,1370. I może być on ważnym testem – twierdzi przedstawiciel DM BOŚ. Mówiąc krótko: ten tydzień na rynkach zaczął się od trzęsienia ziemi, a być może to dopiero początek. PRT