Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Kiedy rozpoczynał się 2021 r., wielu analityków twierdziło, że będzie to rok słabości dolara. Z powszechnymi prognozami często jest natomiast tak, że nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości. Tak było w tym przypadku. Dolar, szczególnie w drugiej połowie roku, brylował. Para EUR/USD, która zaczynała 2021 r. w okolicach 1,22, zamykała go przy poziomie 1,13.
Kiedy mowa o prognozach na 2022 r. dolar postrzegany jest często jako jeden z faworytów rynku walutowego. Część ekspertów uważa jednak, że wiara w amerykańską walutę wcale nie musi przynieść zysków. Kto tym razem będzie miał rację?
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli ktoś liczył na większe emocje na rynku walutowym w poniedziałek, srodze się rozczarował. Geopolityka może co prawda jeszcze dać o sobie znać, ale uwaga inwestorów przesuwa się już w zupełnie innym kierunku.
Zbliżające się rozmowy Trumpa z Putinem wspierają dobre nastroje na rynkach, co pomaga notowaniom naszej waluty. Eksperci wskazują, że o przyszłość naszej waluty na razie możemy być spokojni.
Funt brytyjski nadal jest mocny, przynajmniej jeśli zestawić go z jenem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy para GBP/JPY wzrosła o ponad 5,5 proc. i znów ma ochotę przetestować ważny opór, który znajduje się w okolicach psychologicznego poziomu 200.
Powrót siły dolara wcale nie jest taki oczywisty. Pokazała to końcówka ub. tygodnia. O ile bowiem od poniedziałku do czwartku para walutowa EUR/USD spadła z okolic 1,175 nawet poniżej 1,14, tak w piątek nastąpił zwrot akcji i powrót w okolice 1,16.
Dolar australijski od mocnego uderzenia zaczął nowy tydzień. W poniedziałek umacniał się on względem większości walut. Wyraźny ruch w górę było widać chociażby w przypadku pary walutowej AUD/JPY.
Wydarzenia na scenie politycznej w Polsce mogą w najbliższych miesiącach odbić się niekorzystnie na notowaniach naszej waluty – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.