Poinformowały o tym w piątek chorwackie i węgierskie media, powołując się na źródła w rządzie Chorwacji.

Surgutnieftiegaz miał o tym listownie poinformować rząd w Zagrzebiu. Surgutnieftiegaz stał się największym udziałowcem węgierskiej spółki pod koniec marca tego roku, gdy kupił od austriackiego OMV za 1,4 mld euro 21,2 procent akcji MOL. Od tamtej pory rosyjska spółka bezskutecznie próbuje nawiązać współpracę operacyjną z MOL.

Zarząd firmy z Budapesztu odrzuca jednak taką możliwość, uznając mało transparentny koncern z Rosji za nieodpowiedniego partnera. Wymiana udziałów w MOL (a raczej ich części, biorąc pod uwagę różnice w cenie) na 47,1 proc. akcji INA ma być wyjściem z impasu. Trudno jednak przypuszczać, by MOL dobrowolnie zgodził się na takie rozwiązanie. Zsolt Hernádi, prezes spółki, wielokrotnie podkreślał, że MOL traktuje INA jako inwestycję strategiczną.

Tymczasem pozycja MOL we władzach INA może się niebawem osłabić. Chorwacki rząd, mający 44 proc. akcji INA, zamierza odwołać z nadzoru spółki Damira Polanca i Vesnę Orlandiniego. Analitycy przekonują, że obaj sprzyjali MOL i opowiadali się za polubownym rozwiązywaniem spornych kwestii. Ich miejsce mają zająć Ivan Suker, minister finansów, i Bozidar Pankretic, szef resortu rolnictwa.

Zdominowany przez przedstawicieli MOL zarząd INA w ostatnich miesiącach spierał się z chorwackim rządem o nieuzasadnione, jak twierdził rząd, podwyżki cen paliw. Władze w Zagrzebiu zarzucały ponadto spółce nieterminowe płacenie podatków.