Dwucyfrowe tempo wzrostu przychodów i wypracowanie zysku netto – to główne cele Asbisu na bieżący rok. Marios Christou, dyrektor finansowy firmy, odmawia jednak ujawnienia dokładnych liczb. Sygnalizuje jednak, że spółka może wkrótce opublikować prognozę.
[srodtytul]Ciężki rok[/srodtytul]
Poprzedni rok nie był dla cypryjskiego dystrybutora zbyt udany. Po raz pierwszy w 20-letniej historii Asbis zakończył rok na minusie. Strata wyniosła 3,2 mln USD. W 2008 r. spółka miała 4 mln USD zysku netto. Przychody spadły z 1,49 mld USD do 1,16 mld USD.
Spadek sprzedaży i ujemny wynik to konsekwencja spowolnienia gospodarczego, którego negatywnym objawem był spadek popytu na sprzęt komputerowy. Było to szczególnie widoczne w krajach b. ZSRR, które jeszcze w 2008 r. zapewniały spółce ponad połowę obrotów. W zeszłym roku udział spadł do 37 proc.
Cieniem na rentowności kładły się również koszty finansowe. Wahania kursowe (osłabienie lokalnych walut) sprawiły, że w pierwszych miesiącach 2009 r. Asbis miał spore straty. Również koniec roku, który w branży IT jest tradycyjnie najlepszy, w zeszłym roku, z powodu kosztów finansowych, wypadł blado. Zysk netto w tym okresie wyniósł 2,4 mln USD i był zbyt niski, żeby zniwelować ujemny wynik z pierwszych dziewięciu miesięcy.