W zeszłym roku nie został on nawet zarejestrowany jako udziałowiec MOL. Zgodnie z regulacjami rynku ropy i gazu na Węgrzech inwestorzy kupujący co najmniej 5 proc. akcji spółek gazowych muszą notyfikować ten fakt w rządowym biurze ds. energii (MEH). Jeżeli akcjonariusz nie dopełni formalności, jego prawo własności nie jest kwestionowane, tj. przysługuje mu dywidenda, jednak nie ma prawa wykonywania głosów z akcji.
Przed rokiem Surgut nie zdążył wywiązać się z tych obowiązków. Jak będzie w tym roku? Lokalne media podają, że MEH nie blokuje już Rosjan. To jednak nie koniec problemów Surgutnieftiegazu. W statucie MOL znajduje się bowiem zapis nakazujący udziałowcom ujawnienie swojej struktury własnościowej, pod rygorem odebrania prawa do głosowania na WZA. Jeżeli znany z braku transparentności Surgut nie podzielił się z MOL informacjami, jego przedstawiciele będą jedynie statystami na ZWZA.