[b]Czy w 2011 roku powinniśmy oczekiwać wzrostu ryzyka? [/b]
Cały nadchodzący rok będzie się charakteryzował podwyższoną zmiennością. Wygląda na to, że podjęte działania pracują na wzrost, ale nie unikniemy obaw o to, że tego wzrostu nie będzie. W takim otoczeniu inwestorzy będą często zmieniali klasy aktywów.
[b]Jakich trendów możemy oczekiwać?[/b]
Nie widzimy sygnałów silnej bessy. Jednak gdyby rynki przestraszyły się powrotu recesji, rządy znalazłyby się w tarapatach – nie mają bowiem dużego pola do obniżek stóp procentowych, a warte setki miliardów dolarów programy stymulacyjne nie dały dotychczas spodziewanych rezultatów. Powyższy scenariusz spowodowałby spadki na rynkach akcji. Alternatywą jest silne odbicie gospodarcze i powrót inflacji, a tym samym – wzrost cen akcji. W takim wypadku nawet podwyżki stóp procentowych odwróciłyby ten trend dopiero po pewnym czasie.
[b]Warto zabezpieczyć się przed inflacją poprzez inwestycję w złoto?[/b]