Grupa będzie podpisywać kolejne duże kontrakty

Zbigniew Konieczek, z prezesem Newagu rozmawia Tomasz Furman

Publikacja: 21.11.2013 11:00

Grupa będzie podpisywać kolejne duże kontrakty

Foto: Archiwum

Konsorcjum Newagu i Stadler Polska właśnie podpisało z PKP Intercity umowę sprzedaży 20 pociągów za ponad 1,6 mld zł. Czy w związku z tym planujecie podwyższenie prognoz wyników finansowych?

Nie, gdyż w prognozie opublikowanej w naszym prospekcie uwzględniliśmy wszystkie przetargi, w których ogłoszono co najmniej, że nasza oferta jest najlepsza. Przetarg wygraliśmy już wcześniej. Podpisanie umowy było tylko postawieniem przysłowiowej kropki nad i.

Kiedy zatem może dojść do zmiany prognoz?

Podstawą do polepszenia prognozy mogą być wygrane w nowych przetargach. Obecnie w Polsce jest lub za chwilę będzie co najmniej kilka przetargów na dostawy taboru szynowego, w których zamierzamy wziąć udział.

Czy jest szansa, że będziecie podpisywać kontrakty również na rynkach zagranicznych?

Nasza strategia zakłada również ekspansję na rynki zagraniczne. Jeszcze w tym miesiącu jadę do Rzymu, aby podpisać umowę na dostawy spalinowych zespołów trakcyjnych na włoski rynek. Do końca tego roku powinny zakończyć się testy naszych wielosystemowych lokomotyw Griffin na Bałkanach. Po ich zakończeniu jest szansa na podpisanie nowych kontraktów na tamtejszym rynku.

Czy jeżeli wypracujecie wyższe zyski od obecnie prognozowanych, to również wzrośnie wartość dywidendy, którą zamierzacie wypłacić w kolejnych latach?

W 2014 i 2015 roku planujemy wypłacić akcjonariuszom odpowiednio 20 mln zł i 50 mln zł. Jeśli zyski będą wyższe niż 37,9 mln zł w tym roku i 79,3 mln zł w 2014 roku, to i dywidenda zapewne będzie wyższa. W kolejnych latach chcemy przeznaczać około 70 proc. czystego zarobku do podziału między akcjonariuszy.

Z ostatnich danych wynika jednak, że kondycja grupy ulega pogorszeniu. Po pierwszym półroczu skonsolidowane przychody Newagu wyniosły 287 mln zł, a zysk netto 14,5 mln zł. To odpowiednio 10,5 proc. oraz 54 proc. mniej niż w tym samym czasie 2012 roku.

Gorsze wyniki po pierwszym półroczu to przede wszystkim efekt zmiany portfela zamówień w zakresie napraw i modernizacji taboru kolejowego. W omawianym okresie zakończyliśmy wykonywanie kontraktu z PKP Cargo na modernizacje lokomotyw spalinowych. Z drugiej strony doszło do przesunięcia w czasie podpisania kontraktu na dostawy dziewięciu elektrycznych zespołów trakcyjnych dla Zachodniej Grupy Zakupowej. Zakładamy, że drugie półrocze będzie zdecydowanie lepsze w wykonaniu spółki.

Czy jest szansa, aby inwestorzy jeszcze w trakcie publicznej oferty akcji poznali wyniki finansowe Newagu po trzech kwartałach tego roku?

Publikację wyników zaplanowaliśmy już po zakończeniu oferty.

Trwają właśnie zapisy na 21,8 mln akcji Newagu (dają 48,4 proc. głosów na WZA). W publicznej ofercie sprzedają je główni udziałowcy, w tym pan, po maksymalnej cenie 19 zł. Dlaczego inwestorzy powinni ewentualnie zainteresować się ich zakupem?

Powodów jest co najmniej kilka. Przede wszystkim Newag to stabilna grupa kapitałowa, która dzięki przewagom konkurencyjnym systematycznie umacnia się na pozycji czołowej firmy rynku taboru szynowego w Polsce. Produkujemy, modernizujemy i remontujemy pełną gamę pojazdów szynowych, takich jak lokomotywy, wagony, zespoły trakcyjne, tramwaje czy składy metra. Dziś w Polsce wskaźnik liczby pasażerów pojazdów szynowych do liczby mieszkańców jest tak niski, że w przyszłości istnieje możliwość, aby liczba realizowanych przewozów uległa podwojeniu. Do tego z kolei będzie potrzebny nowoczesny i funkcjonalny tabor. Dodatkowo dzięki współpracy strategicznej z takimi międzynarodowymi koncernami, jak General Electric, Siemens czy Stadler mamy również ekspozycję na rynki zagraniczne, co wzbogaca naszą działalność.

Na to potrzeba pieniędzy, a w ostatnich latach bywało z tym różnie.

Polska w zakresie finansowania zakupu taboru szynowego ma ogromne możliwości. Chodzi mi zwłaszcza o dotacje z Unii Europejskiej. W poprzednich latach zdecydowaną większość unijnych pieniędzy przeznaczano na drogi, a jedynie stosunkowo niewielką ich część na infrastrukturę i tabor kolejowy. Teraz te proporcje mają ulec istotnej zmianie. To dla Newagu ogromna szansa na pozyskiwanie kolejnych kontraktów i dalszy dynamiczny rozwój.

Na polskim rynku nie działacie jednak sami. Poza międzynarodowymi koncernami waszym głównym konkurentem jest bydgoska Pesa. W czym jesteście od niej lepsi?

Przez długie lata prowadzonej działalności nauczyliśmy się nie tylko żyć z konkurencją, ale także ją szanować i doceniać, również tę działającą na polskim rynku. Poniekąd dzięki niej mamy siłę do budowania elastycznej oferty, lepszej organizacji pracy oraz dbania o koszty. W efekcie może też powstać lepszy produkt, niż gdyby jej nie było. To konkurencja wymusza postęp. Odnosząc się do działalności zagranicznych koncernów, chciałem z kolei zauważyć, że część z nich z nami współpracuje. Współpracujemy z General Electric, Siemensem, Stadlerem oraz Bombardierem.

Kilka dni temu w Warszawie jeden ze składów metra Inspiro, wyprodukowany w kooperacji przez was i niemiecki Siemens, uległ poważnej awarii. W pociągu pojawił się dym. W efekcie musiano ewakuować wszystkich pasażerów feralnego składu metra oraz zamknąć na wiele godzin jedną ze stacji. Co było przyczyną awarii?

Zależy nam na jak najszybszym poznaniu przyczyn tego zdarzenia. Obecnie bada je specjalnie powołana do tego komisja. Sprawą zajmuje się również prokuratura. Liczę, że wszyscy niedługo dowiemy się, dlaczego doszło do awarii.

Kontrakt konsorcjum Newagu i Siemensa z Metrem Warszawskim na dostawy 35 składów opiewa na 1,07 mld zł. Czy gdyby z jakiegoś powodu doszło do opóźnienia realizacji tej umowy lub musielibyście w związku z zaistniałą awarią Inspiro ponieść jakieś dodatkowe koszty, to jaki wpływ mogłoby to mieć na realizację prognozowanych przez grupę kapitałową wyników finansowych?

Z jakimikolwiek ocenami i działaniami w sprawie awarii składu metra Inspiro musimy poczekać na oficjalne informacje specjalnej komisji i prokuratury. Niezależnie od tego chciałem zauważyć, że przy realizacji każdego kontraktu, w każdej branży, istnieje ryzyko wystąpienia nieprzewidzianych zdarzeń. Newag jako profesjonalnie zarządzana firma jest przed tym ryzykiem zabezpieczona.

Czy w związku z awarią składu metra Inspiro może zajść potrzeba utworzenia dodatkowych rezerw?

Tego nigdy nie można wykluczyć. Aby minimalizować zagrożenie dokonania wysokich jednorazowych rezerw lub poniesienia dodatkowych kosztów związanych z danym kontraktem, część uzyskiwanych z niego wpływów przeznaczamy na odpisy, które mają nas chronić przed różnymi negatywnymi niespodziankami.

CV

Zbigniew Konieczek, prezes Newagu, jest związany zawodowo ze spółką od 1979 r. Kolejno zajmował stanowiska: mechanika pojazdów spalinowych, mistrza produkcji na wydziale napraw lokomotyw spalinowych i kierownika oddziału napraw wózków wagonowych. W latach 1996–1997 pracował jako inżynier marketingu, a następnie jako specjalista od marketingu. W latach 1998–2001 był prezesem firmy Kuźnia Glinik z siedzibą w Gorlicach. Od czerwca 2001 r. pełni funkcję prezesa Newagu. Konieczek uzyskał tytuł inżyniera na Wydziale Transportu Politechniki Krakowskiej.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?