Skarb Państwa sprzeda 34,18 proc. kapitału Energi po 17 zł za akcję. Tym samym potwierdziły się wcześniejsze informacje „Parkietu". Wartość całej transakcji wyniesie 2,4 mld zł. Pierwotnie Skarb chciał pozyskać z tej prywatyzacji nawet 2,83 mld zł, ustalając cenę maksymalną akcji na 20 zł.
Sensowny kompromis
Do 6 grudnia potrwają zapisy na akcje energetycznej spółki dla instytucji. Resort skarbu jest dobrej myśli. – Zbudowaliśmy dobrą książkę popytu ze stabilnymi inwestorami długoterminowymi. Popyt kilkakrotnie przekroczył podaż akcji w każdej z trzech transz – zapewnia Paweł Tamborski, wiceminister skarbu.
W budowie książki wzięli udział inwestorzy z pięciu kontynentów, wśród nich instytucje nowe na naszym rynku, m.in. fundusze infrastrukturalne czy specjalizujące się w inwestycjach w energetyce. Nie zawiodły też otwarte fundusze emerytalne.
W opinii zarządu Energi ustalona cena powinna satysfakcjonować wszystkich. – Wyważa ona interesy wszystkich trzech stron: Skarbu Państwa, który może sprzedać akcje po dobrej cenie, pozostałych akcjonariuszy, w tym pracowników spółki, oraz inwestorów, dla których jest to atrakcyjna oferta – mówi „Parkietowi" Mirosław Bieliński, prezes Energi. – Spotkaliśmy się z ponad 100 inwestorami finansowymi, z czego zdecydowana większość to międzynarodowi gracze. Jestem przekonany, że większość z nich zapisze się na akcje i pozostanie w spółce na dłużej – dodaje.
Podkreśla też, że dla zagranicznych inwestorów najistotniejsza okazała się jasna polityka dywidendowa i stabilność głównego segmentu działalności spółki, jakim jest dystrybucja energii. – To główne źródło dochodu grupy, co wyróżnia nas pozytywnie na tle innych firm energetycznych. W ocenie inwestorów inwestycja w nasze akcje może być ciekawą alternatywą dla obligacji czy lokat – zaznacza Bieliński.